Sesje budżetowe miały do tej pory to do siebie, że były pełne emocji. Tych we wtorek w ratuszu, co prawda nie brakowało, ale w zaskakująco małej ilości. Kluby ograniczyły się wyłącznie do zaopiniowania przedstawionego projekt budżetu miasta na 2016 rok. Ten w porównaniu do ubiegłorocznego prezentuje się podobnie. Przychody wynoszą ponad 1 mld zł. To, na co najbardziej zwracali uwagę radni, którzy są w opozycji do prezydenta Lubawskiego, to ponad 75 mln zł deficytu, który zostanie pokryty z długoterminowego kredytu.
Emocje budził również zapis, wg którego miasto przekaże Koronie Kielce 3 mln 800 tys. zł. Prezydent Lubawski przekonuje, że w ciągu maksymalnie dwóch miesięcy klub ma zostać sprzedany. Po stronie przychodów zostało zapisane 6 mln zł z tytułu zbycia akcji Żółto-czerwonych.
- Od kilku lat pan prezydent próbuje nas przekonać, że jest jakiś inwestor. Teraz słyszymy o trzech. Do tej pory byli to wirtualni inwestorzy. Wirtualne są też pieniądze ze sprzedaży - mówi Agata Wojda, przewodnicząca klubu radnych PO.
Radni wszystkich klubów zauważali jednak także i pozytywne strony przyszłorocznego budżetu. Dowodem tego było to, że prócz Polskiego Stronnictwa Ludowego, żaden z klubów nie wprowadził dyscypliny, nakazującej głosowanie przeciwko proponowanym rozwiązaniom.
- Dobrze, że opozycja widzi też te dobre strony. To znaczy, że ten Lubawski nie jest taki zły i nie trzeba go odwoływać - przekonywał radny niezrzeszony, Jan Gierada.
Ostatecznie za proponowanym budżetem opowiedziało się 14 radnych. 5 zagłosowało przeciwko, 6 wstrzymało się od głosu. Zadowolenia z takiego wyniku nie krył prezydent Wojciech Lubawski.
Poza projektem budżetu, radni przyjęli zmiany w wieloletniej prognozie finansowej miasta. Uchwalono również Gminny Program Profilaktyki i Rozwiązywania Problemów Alkoholowych oraz Przeciwdziałania Narkomanii.
Napisz komentarz
Komentarze