Ma oczy, usta, włosy i bardziej przypomina rzeźbę niż tradycyjny hydrant. Pierwsze, tak oryginalne urządzenie do poboru wody odsłonięto przed południem przy skrzyżowaniu ulic Św. Leonarda i Kościuszki. Hydrant symbolizuje artystkę-tancerkę i ma nawiązywać do miejsca, obok którego stoi – Kieleckiego Centrum Kultury.
- Jest śliczny, kolorowy. Jeżeli takie będziemy mieć w mieście hydranty, to wspaniale. Będą cieszyć oko – mówi Magdalena Kusztal, dyrektor Kieleckiego Centrum Kultury.
I taki jest właśnie cel nowej inicjatywy Wodociągów Kieleckich. Malowane hydranty mają zainteresować, rozbawić i urozmaicić nieco szarą, zwłaszcza jesienią i zimą, miejską przestrzeń.
- Chodzi nam o to, żeby w pejzaż miejski wpisywać się w sposób miły. Te hydranty mają poprawić estetykę Kielc – mówi Henryk Milcarz, prezes Wodociągów Kieleckich.
W sumie w Kielcach pojawi się dziesięć takich hydrantów. Będzie jeszcze m.in. strażak w okolicach komendy straży pożarnej, pielęgniarka przy szpitalu lub wydziale lekarskim UJK i piłka przy stadionie. Co ważne, malowane hydranty spełniają swoją podstawową rolę przeciwpożarową. Mają nawet specjalne zabezpieczenia – gdyby doszło do uszkodzenia urządzenia przez samochód w wyniku wypadku, zamknie się automatyczny zawór, dzięki czemu woda niekontrolowanie nie wytryśnie.
- Te hydranty spełniają wszelkie normy przeciwpożarowe – zaznacza prezes Wodociągów Kieleckich.
Jak zapowiada Henryk Milcarz, jeżeli pogoda pozwoli, być może już w przyszłym tygodniu w Kielcach pojawi się kolejne takie dzieło.
Napisz komentarz
Komentarze