Graffiti staje się w ostatnim czasie bardzo popularną formą sztuki. Wykonane z pomysłem zachwyca przechodniów i to nawet tych, którzy są jego przeciwnikami. To świetna forma publicznego wyrażenia swoich emocji i wypowiedzi na frustrujący temat. Niekiedy jednak to po prostu niszczenie publicznego mienia, które nie służy niczemu innemu, jak zwykłym popisom. Dla graficiarzy ma jednak głębszy sens – chcą zwyczajnie pozostawić po sobie ślad.
- Graffiti zaczęło się w Stanach Zjednoczonych, najprawdopodobniej w Nowym Jorku. Ludzie mazakami zostawiali po sobie ślad w metrze, w różnych miejscach i to się przerodziło w graffiti, ponieważ napisy były coraz większe i coraz bardziej wymyślne - wyjaśnia Marek Morus.
Pomimo, że początkowo graffiti było jedynie zwykłymi napisami, z czasem przybrało formę niezwykłego street artu. Ostatnio to najczęściej wykorzystywana forma przy różnych inicjatywach. Tunel pod dworcem PKP, mural w ramach akcji „Oni żyją”, a teraz konkurs straży miejskiej, która chce zachęcić młodzież do tej formy przekazu oraz przeciwdziałać wandalizmowi.
- Działając w przestrzeni publicznej, widzimy jak zniszczone są elewacje budynków, przystanków i innych obiektów. Dlatego też postanowiliśmy zorganizować konkurs na graffiti. Osoby, które są zainteresowane, muszą zrobić projekt o uzależnieniach, czy też ekologii i przesłać go do komendy - objaśnia Iza Wierzba, koordynator ds. profilaktyki Komendy Miejskiej w Kielcach.
Projekty należy dostarczyć do 29 stycznia osobiście lub drogą pocztową na adres komendy miejskiej straży w Kielcach. Zwycięzca będzie mógł przenieść go na jedną z wyznaczonych ścian. Dla najlepszych przygotowano również nagrody rzeczowe. Więcej informacji na stronie www.strazmiejska.kielce.pl.
Napisz komentarz
Komentarze