Nie taki początek sezonu wyobrażali sobie siatkarze kieleckiego Effectora, choć porażka ze Skrą nie była jakąś dużą niespodzianką. Teraz, po trzeciej drużynie ubiegłego sezonu, do Kielc przyjeżdża wicemistrz Polski, Lotos Trefl Gdańsk. Jak jednak pokazała pierwsza kolejka, z tym zespołem da się powalczyć „jak równy z równym”. Gdańszczanie, choć wygrali z BBTS-em Bielsko-Biała, to dopiero w tie-breaku. Kilka dni później jednak już pewnie pokonali Vojvodinę Novy Sad 3:0.
- Każdy mecz jest inny. Upatrujemy swoją szansę w tym, że przeciwnik podejdzie do tego meczu niedostatecznie skoncentrowany – przekonuje trener Dariusz Daszkiewicz.
Od tego sezonu Effectora Kielce reprezentuje Krzysztof Wierzbowski, były siatkarz Lotosu. Jak przekonuje, zależy mu dziś wyłącznie na dobrej grze w nowym zespole.
- Nie mam nic do udowodnienia Lotosowi. Jeśli komuś miałbym coś udowadniać, to tylko sobie, że potrafię dobrze grać w siatkówkę – mówi Wierzbowski.
Trenerem Lotosu jest obecnie były selekcjoner reprezentacji Andrea Anastasi. Charyzmatyczny szkoleniowiec z przeciętnego zespołu stworzył drużynę bijącą się o najwyższe tytuły.
Początek meczu z Lotosem Trefl Gdańsk w sobotę o godzinie 17. Dla naszych widzów mamy bilety na to spotkanie. Zapraszamy do konkursu na naszym Facebookowym profilu.
Napisz komentarz
Komentarze