Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 17:28
ZOBACZ:
Reklama

Ewakuowali oddział pediatrii... na próbę

6 zastępów straży pożarnej, kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji, kilkunastu strażników miejskich i służby sanitarne w środę w godzinach porannych pojawiły w szpitalu na kieleckim Czarnowie. Na parterze budynku pediatrii zdenerwowany rodzic rozsypał substancję nieznanego pochodzenia. Natychmiast została przeprowadzona ewakuacja pacjentów... Ale spokojnie, to tylko scenariusz ćwiczeń służb mundurowych, które faktycznie odbyły się w kieleckim szpitalu.

To była niecodzienna sytuacja, niczym z filmu akcji. Do kieleckiego szpitala nagle na sygnale przyjechało kilka zastępów straży pożarnej, kilkudziesięciu strażaków i funkcjonariuszy policji.

- Niezadowolony rodzic rozsypuje nieznaną, niezidentyfikowaną substancję na jednym z oddziałów szpitalika. Grożąc jednocześnie, że substancja ma właściwości szkodliwe i wszyscy poumierają w męczarniach - zrelacjonował Robert Sabat ze straży pożarnej. 

Na szczęście taka sytuacja nie miała miejsca. To tylko taktyczno – bojowe ćwiczenia zorganizowane przez Komendę Miejską Państwowej Straży Pożarnej. Jednak nie można wykluczyć, że to może się stać, stąd takie działania.

- Te ćwiczenia, to są ćwiczenia niewyreżyserowane. Strażacy nie znają założeń. Ćwiczący przyjeżdżają tak, jak do normalnych ratowniczo - gaśniczych działań - dodał Robert Sabat. 

Dlatego też dowodzący jednostkami muszą na miejscu podjąć decyzję i poradzić sobie z zastaną sytuacją. Działania straży pożarnej polegały głównie na ewakuacji personelu i pacjentów szpitala. Na miejscu pracowało także kilkudziesięciu funkcjonariuszy policji.

- Policjanci po całym zdarzeniu będą badać przyczynę i skutki zdarzenia - powiedział Mariusz Bednarski, zespół prasowy KWP w Kielcach.

Cała akcja robiła ogromne wrażenie. Pracownicy i odwiedzający szpital z obawą wchodzili na teren lecznicy, widząc tylu strażaków i policjantów. Dopiero po chwili byli informowani, że to tylko ćwiczenia służb mundurowych.

- Takie ćwiczenia są potrzebne, dlatego, że gdyby wynikła taka sytuacja naprawdę, to każdy powinien być przygotowany – powiedziała mieszkanka Kielc.

Tego typu działania odbywają się raz do roku i są największymi ćwiczeniami Straży Pożarnej. Duże znaczenie mają również dla samego szpitala.

- Cel podstawowy jest taki by zapoznać personel, pacjentów z tym, co się może wydarzyć w sytuacjach zagrożeń - dodał Jacek Jaworski, zastępca dyrektora ds. eksploatacyjno-ekonomicznych Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach.

Równolegle podobne działania Państwowa Straż Pożarna prowadziła przy ul. Górnej, gdzie w założeniu doszło do katastrofy budowlanej. Na miejscu przysypane ziemią zostały dwie osoby, z którymi utracono kontakt.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama