Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 5 października 2024 17:23
ZOBACZ:
Reklama

Fałszywy alarm, zamiast pocisku "wydmuszka"

Granat moździerzowy, pocisk karabinowy oraz łuskę naboju sygnałowego. To wszystko w paczce pocztowej znalazła mieszkanka Kielc. Na miejsce wezwano policję, straż pożarną i saperów. Po sprawdzeniu okazało się, że są to tzw. „wydmuszki” dla kolekcjonerów.

Sporo strachu najadła się we wtorek mieszkanka ul. 1 Maja w Kielcach. Kobieta po otwarciu dostarczonej do niej paczki, zobaczyła coś, czego się nie spodziewała. Trzy pociski, w tym jeden przypominający moździerzowy.

- Przerażona wezwała policję, twierdząc, że znalazła w paczce materiały, które mogą być niebezpieczne - powiedział Kamil Tokarski, rzecznik prasowy KWP Kielce.

W akcji, oprócz policji, brali udział ratownicy medyczni, wezwano także kilka zastępów straży pożarnej. Ci, po wstępnych oględzinach wezwali na pomoc saperów z kieleckiej Bukówki. 

- Po sprawdzeniu okazało się, że pociski nie są niebezpieczne. Były to tzw. "wydmuszki", bez zapalnika i materiału wybuchowego - mówił na miejscu Robert Sabat, zastępca komendanta miejskiego Państwowej Straży Pożarnej w Kielcach.

Po sprawdzeniu okazało się, że paczka zaadresowana była do syna kobiety. Ten, pociski mające wartość jedynie kolekcjonerską, zamówił na portalu aukcyjnym. Zapomniał jednak uprzedzić o tym swoją matkę.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama