Na zaproszenie działaczy PSL do Skarżyska przyjechał wiceminister gospodarki Arkadiusz Bąk, który w tych wyborach ubiega się o mandat do senatu. Bąk na wstępie zaatakował dotychczasowych senatorów z naszego okręgu, którzy jego zdaniem, są anonimowi.
- Senat to Izba, od której się nic nie wymaga! - zaczął Arkadiusz Bąk, a po chwili dodał:
- Dlaczego my od senatorów nic nie wymagamy? Dlaczego ich nie znamy? Mamy trzech senatorów. Czy ktoś potrafi ich wymienić? – pytał Arkadiusz Bąk.
Bąk skupił się na krytyce działalności senatorów świętokrzyskich. Dostało się wszystkim.
- Zwróćcie Państwo uwagę, że żaden senator nawet się nie poczuwa do tego, żeby raport opublikować ze swojej działalności. Nie! Byliśmy, będziemy i dawajcie dalej, będziemy – mówił w Skarżysku wiceminister gospodarki.
Andrzej Brzeziński, kandydat na posła ze Skarżyska z głównymi tezami swojego przedmówcy zgadza się, co zrozumiałe, jednak ma też sporo swoich przemyśleń i pomysłów na nadchodzącą kadencję.
- Przede wszystkim kwestia odpowiedzialności za to, co się mówi i co się obiecuje wyborcom! Stawianie między innymi tezy: „Polska w ruinie”, czy „naprawianie kraju” mija się całkowicie z celem i prawdą. Sami widzimy, co się w tej chwili dzieje nawet przy budowie drogi S7. Lada dzień droga na terenie całego województwa będzie drogą ekspresową, zostaje tylko ten kawałek w Skarżysku. Trzeba brać odpowiedzialność za obietnice. My jako PSL nie obiecujemy rzeczy niemożliwych. Stawiamy obietnice, które możemy zrealizować. Poparte są pragmatyką i wyliczeniami oraz rachunkiem ekonomicznym – mówi Andrzej Brzeziński.
Rachunek, może nie ekonomiczny, a zwykła suma, zostanie zweryfikowany 25 października. Czy będzie się liczyć to, kto i co komu obiecywał? Przekonamy się za kilka dni.
Napisz komentarz
Komentarze