Państwo Anna i Łukasz od niedawna są potrójnie szczęśliwymi rodzicami. 21 września urodziły im się trojaczki, ale to nie ich pierwsze dzieci. W domu na rodzeństwo czekają już pięcioletnia Klaudia, trzyletni Igor i dwuletni Oskar.
- To dla nas duże zaskoczenie, ale i szczęście tak samo. Myślę, że z pomocą miasta i rodziny damy radę podołać zadaniu – mówi pan Łukasz.
Trojaczki są wcześniakami, dlatego do tej pory musiały przebywać w szpitalu. Żeby przyszły na świat lekarze musieli przeprowadzić cesarkę.
- Trudno, ale dałam radę i mamy nadzieję, że poradzimy sobie z dziećmi i wszystko będzie dobrze – komentuje pani Anna.
Pani Anna była w dobrych rękach. W porodzie uczestniczyło kilka zespołów medycznych i doświadczeni lekarze. Dzięki odpowiedniej opiece medycznej dzieci są całe i zdrowe.
- Sam moment przybycia na świat trojaczków jest takim logistycznym przedsięwzięciem ponieważ wymaga pracy dokładnie trzech zespołów. Zespołu ginekologiczno – położniczego oraz zespołu anestezjologicznego, ponieważ maluchy urodziły się przez cięcie cesarskie. Potrzeba było trzech neonatologów, żeby każdy czuwał nad bezpieczeństwem przybycia dzieci, tym bardziej że były trudne chwile. Po udzielonej pomocy udało nam się i dwójka z nich wychodzi dzisiaj do domu, natomiast dziewczynka, która ważyła kilo trzysta zostaje na kilka dni i po tym czasie również będzie mogła wrócić do swojego domu – wyjaśnia lekarz poradni neonatologicznej wojewódzkiego szpitala zespolonego w Kielcach, Izabela Litwin.
Rodzice trojaczków są bardzo szczęśliwi. Jednak obawy przed tym, co będzie dalej, nieustannie towarzyszą tej radości.
- Chcielibyśmy podziękować szpitalowi, lekarzom, wszystkim za pomoc, za to że maluchy są zdrowe, bo to właśnie dzięki pomocy pielęgniarek, personelowi medycznemu nasze dzieci wychodzą do domu - mówią rodzice.
Na dobry początek, przy wypisie do domu liczna rodzina otrzymała upominki od dyrekcji Wojewódzkiego Szpitala Zespolonego w Kielcach oraz władz województwa świętokrzyskiego.
Napisz komentarz
Komentarze