Sobotnia debata świętokrzyskich "jedynek" z list wyborczych do sejmu przyciągnęła do Galerii Korona w Kielcach spore rzesze widzów. Zaraz po zejściu z Politycznego Ringu udało nam się porozmawiać z niektórymi jego uczestnikami.
- Debata była bardzo emocjonująca i taka bardzo energetyczna. Z jednej strony merytoryczna dyskusja o problemach województwa, aczkolwiek ja mam pewien niedosyt. Tak naprawdę taka merytoryczna dyskusja, o tym jak rozwiązywać problemy województwa świętokrzyskiego jest dla mnie najważniejsza – mówi Anna Krupka z Prawa i Sprawiedliwości.
- Było dużo słów i prawdę mówiąc to w pięciu zdaniach całą tę dzisiejszą debatę można zamknąć. Na debatach lubi się, jak ludzie dużo gadają. W rapie to mi nie przeszkadza, bo na co dzień się tym zajmuję, a tutaj wyglądało tak, jakbym czytał podręczniki lub włączył sobie internet, przejrzał Wikipedię i tak dalej. Myślałem, że dowiem się czegoś nowego od ludzi, którzy siedzieli obok, że mnie czymś zaskoczą, ale niczym mnie nie zaskoczyli. Równie dobrze mogliśmy sobie otworzyć internet w telefonie i n********ć co nam ślina na język przyniesie – mówi Piotr Liroy Marzec z komitetu Kukiz'15.
- Niewątpliwie był to mój debiut, jeżeli chodzi o wystąpienia publiczne. Debata była ciekawa, może występowałem zbyt energicznie, ale generalnie jestem człowiekiem z dużym temperamentem, może trochę przekrzykiwałem. Pewnie muszę się tego wszystkiego nauczyć, co nie jest dobrą rzeczą, bo wejdę w ten taki "smutny dialog starych polityków", a chciałbym być naturalny, taki jaki jestem i taki, jak w stosunku do ludzi z którymi pracuję, którzy generalnie bardzo mnie lubią za to, jak ja ich traktuję i jak sami się wzajemnie szanujemy w tym, co robimy – mówi Adam Cyrański z Nowoczesnej.Pl.
O samej debacie wypowiedzieli się również siedzący na widowni świętokrzyscy parlamentarzyści i samorządowcy.
- Dobrze, że to był taki ring, a nie ring bokserski. Chwilami ta debata przypominała to, co się dzieje na jarmarku, ale może to i dobrze, że jest taki czas luźniejszy dla wyborców i komitetów wyborczych. Przekonanych żaden z kandydatów pewnie nie przekonał jeszcze bardziej, a nieprzekonanych również do swoich nie przekonał. Wydaje się, że tutaj kandydaci przede wszystkim potwierdzili to, że w jakiś sposób identyfikują się z tym województwem, z jego problemami. Próbowali uwiarygodnić swoje osoby i pozycje – mówi senator Krzysztof Słoń.
- Była dosyć bojowa atmosfera. Sama aranżacja debaty na ringu zrobiła taką atmosferę i rzeczywiście było momentami bardzo gorąco. Mnie trochę brakowało merytoryki. Z jednej strony słyszałem, że wszyscy mówią to samo – co jest potrzebne województwu, co jest potrzebne mieszkańcom, a z drugiej strony krytykowanie jednych przez drugich i niepokazanie konkretnych rzeczy, jak dojść do lepszych rozwiązań. Miałem wrażenie, że wśród publiczności było najwięcej sympatyków poszczególnych sztabów wyborczych. Samą debatę oceniam na plus, bo każda konfrontacja, każda rozmowa i zaprezentowanie się naszym mieszkańcom ma sens i dlatego warto uczestniczyć w takich spotkaniach – mówi poseł Artur Gierada.
- Przez minutę na odpowiedź niewiele da się przekazać, jeżeli chodzi o program wyborczy. Zawiodło trochę nagłośnienie, było dużo niedomówień. Kto wygrał? Podobało mi się kilka programów i wypowiedzi. Podobała mi się wypowiedz pana Adama Cyrańskiego z Nowoczesnej.Pl, bo było ciekawe to, co zaproponował, podobała mi się postawa Andrzeja Szejny ze Zjednoczonej Lewicy, który również ma do powiedzenia sporo i jest osobą wiarygodną, jeżeli chodzi o to, co mówi. Ogólnie jestem na tak, ale z czasem trzeba dopracować lepszą formułę i większą możliwość wypowiedzenia się, bo program zaprezentowany w minutę to zdecydowanie za mało – mówi Krzysztof Adamczyk, wiceprzewodniczący Rady Miasta Kielce i prezes stowarzyszenia „Czas Na Kielce”.
Pełną relacją z Politycznego Ringu można zobaczyć poniżej oraz na naszej antenie, zaraz po Wiadomościach Świętokrzyskich.
{vimeo}141433796{/vimeo}
Napisz komentarz
Komentarze