W miniony czwartek minister spraw zagranicznych, Grzegorz Schetyna przeprowadził pierwsze rozmowy z wytwórcami owoców i warzyw. W spotkaniu wzięli udział producenci jabłek z terenu województwa świętokrzyskiego i mazowieckiego. Zastanawiano się, miedzy innymi, jak Ministerstwo Spraw Zagranicznych może skoordynować promocję polskich produktów na rynkach światowych.
- Polska ma dobrą promocję, bo to jest nasze bogactwo naturalne. O tym rozmawialiśmy i stworzyliśmy taką mapę, która ma nam pomóc podjąć decyzję o czym trzeba dzisiaj rozmawiać i co trzeba dzisiaj przygotować, by krok po kroku, wspólnie i skutecznie promować polskie jabłka – mówi Grzegorz Schetyna, minister spraw zagranicznych.
- Jestem zadowolony z dzisiejszego spotkania. Widzę, że ministerstwo podchodzi bardzo poważnie do rozmów i działań, jakie należy zrobić w kierunku tego, by polskie jabłko zaistniało na całym świecie – dodaje Leszek Bąk, prezes grupy producentów „Owoc Sandomierski” z Bilczy.
Podczas spotkania zrodziło się kilka ciekawych pomysłów.
- Musimy być obecni na targach i wszystkich tych rzeczach, na których trzeba być obecnym. Po to są też ambasady, konsulaty i placówki dyplomatyczne. Cała dyplomacja ekonomiczna musi służyć promocji polskiej przedsiębiorczości. Robimy to bardzo intensywnie w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Prowadzimy misje, zabieramy polskich przedsiębiorców, pokazujemy i otwieramy im rynki za granicą. Jabłka są naprawdę czymś wielkim i mają świetną opinię na całym świecie – mówi minister Schetyna.
- Myślimy o takiej strategii, by razem współpracować z grupami producenckimi. Półtora roku temu założyliśmy firmę pod nazwą San-Export-Group, w której skład wchodzi pięć grup producenckich z rejonu świętokrzyskiego. Rozmawiamy również z „Unią Owocową” z rejonu Grójca, aby połączyć siły, żeby sprostać zadaniu – mówi Leszek Bąk.
Minister przekonywał, jak ważny dla polskich jabłek jest eksport i poszukiwanie nowych rynków zbytu, po wprowadzeniu przez Polskę embarga dla Rosji.
- Takim rynkiem jest Brazylia, Kanada, Singapur, Indonezja, a także Portugalia. Udało nam się zastąpić duży, chłonny rynek rosyjski innymi rynkami. To jest takie działanie, którego nie można zakończyć. Cały czas trzeba przechodzić z jednej formy do drugiej, cały czas mówić o promocjach, ale też o obecności, czyli pomagać eksportowi upraszczać prawodawstwo i dawać te wielkie możliwości, tak jak robimy to ze wszystkimi firmami, które eksportują polskie dobra – mówi Grzegorz Schetyna.
Kolejne spotkanie ministra Schetyny z producentami przewidziano na 15 października.
Napisz komentarz
Komentarze