Kiedy pojawiła się informacja o zatrzymaniu Małgorzaty Stanioch przez Centralne Biuro Antykorupcyjne, regionalne władze Polskiego Stronnictwa Ludowego zdecydowały się zawiesić ją w prawach członka partii. PSL również wycofał jej poparcie w wyborach do senatu. To, jak się okazało nie był koniec działań Stronnictwa wobec Stanioch. Z inicjatywy klubu radnych PSL, na ostatniej sesji sejmiku, do porządku obrad wprowadzono punkt dotyczący odwołania jej z funkcji przewodniczącej komisji budżetu i finansów.
- Mogę śmiało powiedzieć, że nie mam sobie nic do zarzucenia. Państwo sami zdecydujecie. Wy mnie wybraliście na przewodniczącą i wy też możecie mnie odwołać - mówiła na sesji Stanioch.
Nikt z radnych, poza samą zainteresowaną nie zdecydował się zabrać głosu w tej sprawie.
Ostatecznie za opowiedziało się 23 z 26 obecnych na sesji radnych. Troje, w tym Małgorzata Stanioch, wstrzymało się od głosu. Póki co, nie wiadomo kto będzie nowym przewodniczącym.
Napisz komentarz
Komentarze