Choć część artystyczna zaplanowana była na godziny popołudniowe, już od wczesnego ranka uczestnicy imprezy przeczesywali świętokrzyskie lasy w poszukiwaniu ich darów. Chętni, zgodnie z przysłowiem „Kto rano wstaje, temu Pan Bóg daje”, mogli być zadowoleni. Wystarczyło kilka deszczowych dni, by grzybobranie można było uznać za udane.
Główna część imprezy Dary Świętokrzyskich Lasów odbywała się na kieleckiej Sienkiewce. Tu leśnicy mogli zaprezentować zakres swoich działań. Grzybiarze zaś, to co udało się im zebrać o poranku. Królem grzybobrania został Ryszard Szymczak z Mąchocic.
- Zebrałem ponad 2,5 kg. W większości są to kozaki i prawdziwki. Jestem zadowolony – przekonywał.
Regionalna Dyrekcja Lasów Państwowych w Radomiu, której podlega Nadleśnictwo Kielce, to najstarsza tego typu jednostka w kraju. Jak przekonują sami leśnicy, gaje naszego regionu są najpiękniejszymi w kraju.
- Tu mamy lasy wielogatunkowe. Tu mamy w końcu też Puszczę Jodłową, co stanowi bogactwo tego regionu – mówił Tomasz Sot, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Radomiu.
Kielczanie mieli również okazję wysłuchać koncertu muzyki myśliwskiej, a także skosztować prawdziwego gulaszu z dziczyzny. Ten przygotował znawca polskiej i myśliwskiej kuchni, dr Grzegorz Russak.
Napisz komentarz
Komentarze