Spotkanie pomiędzy Koroną i Pogonią od początku do końca było bardzo wyrównane. Tak gospodarze, jak i goście nie chcieli zejść z boiska pokonani. Kielczanie zagrali z Portowcami w eksperymentalnym zestawieniu obrony. Na środku tej formacji wystąpili Krzysztof Kiercz i Rafał Grzelak. Chory był Radek Dejmek, a w piątek do Ipswich Town przeniósł się Piotr Malarczyk. Szczególnie brak tego ostatniego dało się odczuć.
- Brakowało Malara i będzie go brakować. To już jest jednak temat zamknięty, wiemy, że Piotrek nam kibicuje, my kibicujemy jemu i wykonujemy swoją pracę w Kielcach - mówił po meczu Przemysław Trytko.
Para stoperów zagrała jednak bardzo poprawnie. Jedyny błąd, który popełnił Kiercz został niestety boleśnie wykorzystany przez Pogoń. Na prowadzenie gości wyprowadził w 23. minucie Mateusz Matras. Niewiele ponad kwadrans później było już 1:1. Rzut karny, podyktowany za faul na Tomaszu Zającu, wykorzystał Przemysław Trytko. Żadna bramka więcej już nie padła i drużyny podzieliły się punktami. Remis za sprawiedliwy uznali też sami piłkarze.
Z gry swoich podopiecznych zadowolony był trener Marcin Brosz. Szkoleniowiec kielczan zdaje sobie jednak sprawę, że choć wyniki zespołu są pozytywne, wąska kadra nie pozwoli na systematyczną, dobrą grę.
- Tak na dłuższą metę się nie da. Nie dlatego, że piłkarze, którzy zastępują nieobecnych są słabsi, ale w Ekstraklasie potrzebne jest zgranie, przewidywanie niektórych zagrań kolegów - przekonywał trener Brosz.
Okno transferowe w Ekstraklasie zamyka się 31 sierpnia. Koronę zasilić mają 27-letni hiszpański napastnik Airam Lopez Cabrera oraz pomocnik Bartłomiej Pawłowski i obrońca Maciej Wilusz. Dwaj ostatni do Korony trafią na zasadzie wypożyczenia. Otwarty jest również temat powrotu do Kielc Hernaniego, o ile władze Złocisto-krwistych dojdą z nim do porozumienia w sprawie kontraktu.
- Trzy, cztery wzmocnienia są nam potrzebne na już - grzmiał Brosz.
Teraz Korona ma dwa tygodnie przerwy spowodowanej meczami reprezentacji. Kielczanie zajmują obecnie 7. miejsce w tabeli Ekstraklasy, mając tyle samo punktów co 3. Legia.
Napisz komentarz
Komentarze