Przed studentami kieleckiej politechniki ciężka praca i trudne zadanie. Do września muszą zbudować prototypy łazików marsjańskich, które wystartują w zawodach ERC. Każdy z robotów weźmie udział w 5 konkurencjach. Pierwsza z nich, przeznaczona jest dla samych twórców, którzy muszą się zaprezentować i przedstawić swoje osiągnięcia.
- Są jeszcze 4 konkurencje terenowe dla łazika. Operatorzy siedzą w namiocie, nie widzą łazika, mają tylko obraz z kamer i na tej podstawie nim sterują. Jedna konkurencja to tak zwany GPS, w której urządzenie jeździ samo i musi przy pomocy nadajników GPS pokonać wyznaczoną trasę. W pozostałych 3 konkurencjach operatorzy sterują łazikiem. Pierwsza polega na pobraniu próbek gleby, druga to „pomoc astronaucie”, w której robot przenosi elementy z punktu do punktu. Ostatnia konkurencja to „naprawa reaktora” - wyjaśnia Dawid Pietrala, Koło Naukowe IMPULS.
Koło naukowe IMPULS pracuje nad swoim projektem od 3 miesięcy. Dzięki podziałowi obowiązków i sprawnej pracy zespołowej, są już na etapie końcowym projektu.
-W projekcie jestem odpowiedzialny za konstrukcję i wykonanie napędu gąsienicowego łazika – mówi Krzysztof Krcal, Koło Naukowe IMPULS.
- Projekt jet bardziej złożony niż w roku poprzednim i oczywiście bardziej mi się podoba – dodaje Rafał Swaciak, Koło Naukowe IMPULS.
Studentom z Koła Naukowego IMPULS pozostało już tylko wykonanie zawieszenia oraz manipulatora.
Kieleckie zespoły będą rywalizowały z 25 drużynami z całego świata oraz z innymi 11 ekipami z Polski, już na początku września.
Napisz komentarz
Komentarze