Od marszu I Kompanii Kadrowej z Kielc do Krakowa, rozpoczęła się droga Polski do niepodległości. Pierwszy odbył się w dziesiątą rocznicę wyjścia Kadrówki z krakowskich Oleandrów. Z miejsca wpisał się w kalendarz imprez patriotycznych. Tradycję organizowania marszów przerwała wojna, po niej pamięć o Piłsudskim była krótko mówiąc niemile widziana przez władze PRL. Dopiero w latach 80., po naciskach środowisk niepodległościowych, powrócono do idei marszów. Od tamtego czasu, odbywają się one zawsze w rocznicę sierpniowych wydarzeń z roku 1914.
Uczestnicy tegorocznej edycji z Krakowa ruszyli w czwartek 6 sierpnia, zaś do Kielc wkroczyli w środę 12 sierpnia. Tegoroczne, główne uroczystości odbyły się na Placu Wolności, pod odsłoniętym rok temu pomnikiem Józefa Piłsudskiego. Pomnikiem, który od dziś należy do miasta Kielce.
- W imieniu kielczan chcę podziękować za ten cenny dar - mówił prezydent Wojciech Lubawski.
W tym roku gościem specjalnym zakończenia Marszu był wnuk marszałka Józefa Piłsudskiego, Krzysztof Jaraczewski. Ze względów zdrowotnych do Kielc nie mogła w tym roku przyjechać wdowa po prezydencie Ryszardzie Kaczorowskim, Karolina Kaczorowska. W jej imieniu list do uczestników odczytał honorowy komendant, Jan Józef Kasprzyk.
Zakończenie Marszu I Kompanii Kadrowej to także doskonała okazja do wyróżnień. Pamiątkowe odznaczenia otrzymali uczestnicy, którzy trasą z krakowskich Oleandrów do Kielc szli trzykrotnie. Dwóch piechurów otrzymało zaś medale dziesięciolecia.
- Dopóki dopisuje zdrowie trzeba iść. Poza tym lubię te tereny, Góry Świętokrzyski - przekonywał Michał Bąk, dziesięciokrotny uczestnik Marszu.
Po złożeniu kwiatów pod pomnikiem marszałka, uczestnicy marszu przeszli pod Pałac Biskupów. Tam zwiedzili oni Sanktuarium Józefa Piłsudskiego.
Napisz komentarz
Komentarze