Tylko w ostatni weekend w całym kraju utonęły 34 osoby. Od początku lipca liczba ta wynosi już blisko 190 osób. Pomimo apelów policji i ratowników nadal nie brakuje przypadków, kiedy brawura bierze górę. Nierzadko również, pośrednią przyczyną tragedii jest alkohol. W naszym regionie w sobotę i niedzielę utonęła jedna osoba, a służby uratowały 6 amatorów kąpieli.
- Cztery osoby uratowano nad zalewem w Chańczy i dwie w Sielpi. 42-latek z pierwszego akwenu miał blisko 3 promile alkoholu - mówi Damian Janus z Biura Prasowego KWP Kielce.
Niespokojnie było również na świętokrzyskich drogach. W 22 wypadkach ranne zostały 22 osoby, a 3 zginęły.
- Pamiętajmy, że rozgrzany asfalt jest śliski, dlatego droga hamowania się wydłuża. Łatwiej również wypaść z zakrętu przy dużej prędkości - tłumaczy sierż. Janus.
W całym kraju w wypadkach w ostatni weekend zginęło 12 osób. Od początku maja utonęło zaś 267.
Napisz komentarz
Komentarze