Paulina Pałka
Choć z kamerą pojawiliśmy się mniej więcej w połowie Maratonu – uczestniczki i instruktorzy ćwiczyli już prawie dwie godziny – na twarzach zamiast zmęczenia widniały szerokie uśmiechy.
Układy dla laika mogły wydawać się skomplikowane, jednak weteranki zumby nie miały żadnych trudności z odwzorowaniem kroków. Dużo energii przekazywali też prowadzący, którzy mimo potu i zmęczenia, dawali z siebie wszystko. Co takiego jest w tej formie aktywności, że przyciąga rzesze fanów?
- Chudniemy – to jest pierwszy, główny argument. Kolejna rzecz, przedłużamy swój wiek starzenia, jesteśmy bardziej sprawni fizycznie niż osoby, które nie uczęszczają na żadne zajęcia ruchowe - mówi Artur Cieślik, instruktor Zumby.
Jakby tego było mało, zumba uaktywnia wszystkie partie ciała, poprawia koordynację ruchową i redukuje stres.
W zasadzie nie ma ograniczeń – na zajęcia zumby iść może każdy, bez względu na wiek czy kondycję. To rolą instruktora jest dobrać tak układ i poziom aktywności, żeby wszyscy uczestnicy dali radę.
- Z reguły każdy może, nie ma żadnych przeciwwskazań. Ja na zajęciach mam dzieciaki w wieku czterech – pięciu lat aż do pań w wieku sześćdziesięciu ośmiu – siedemdziesięciu nawet lat.
Czy to zumba, czy aerobik, bieganie, czy po prostu zwykły spacer. Wszystko lepsze, niż tak zwany „sport kanapowy”. Ważne, by dobrać takie zajęcia, które sprawiają przyjemność, efekty pojawią się same. W MCK – u zajęcia z zumby w każdy wtorek i piątek.
Napisz komentarz
Komentarze