W niedzielę szczypiorniści Vive Tauron Kielce wygraną z Vardarem Skopje przypieczętowali awans do Final Four Ligi Mistrzów. Oprócz kielczan w turnieju w Kolonii zagrają jeszcze węgierski MKB Veszprem, niemiecki THW Kiel i hiszpańska FC Barcelona. Ten ostatni zespół będzie niestety przeciwnikiem Żółto-biało-niebieskich w półfinale Champions League. Rywal mocny, ale na tym etapie nie ma słabeuszy.
Szkoleniowiec kielczan nie traci wiary w swój zespół i wierzy, że nawet z tak utytułowanym rywalem można ugrać dobry wynik.
- Każda z drużyn ma takie same szanse na to, żeby wygrać. Mój zespół także. Oczywiście Barcelona i Kiel to firmy z historią, ale my chcemy pisać naszą - komentował losowanie Tałant Dujszebajew.
Kielczanie w swoim debiucie w Final Four przed dwoma laty także zmierzyli się z Barceloną. Wtedy Vive uległo 23:28 i ostatecznie zajęło 3. miejsce pokonując THW Kiel.
- Znamy ten zespół, który ma w swoim składzie wielu utytułowanych zawodników. Wierzymy jednak w swoje umiejętności - mówi Krzysztof Lijewski.
We wtorek w Kolonii podpisano umowę, na mocy której Final Four Ligi Mistrzów odbywać będzie się w Lanxess Arenie przez kolejnych pięć lat. Tegoroczny turniej finałowy w Kolonii zaplanowany jest na dni 30-31 maja.
Napisz komentarz
Komentarze