Pani Ania, z którą rozmawiamy przed kamerą, dziś nie pije. Od 1989 roku jest członkiem Świętokrzyskiego Klubu Abstynentów „Raj”. Zanim tu jednak trafiła, piła przez cztery lata.
- Na początku to trwało 3 lata. Trafiłam na odwyk, ale potem znowu sięgnęłam po kieliszek. Krzywdziłam męża i dzieci, choć wtedy wydawało mi się, że nie robię nikomu krzywdy – przyznaje kobieta. 13 listopada minie 10 lat, od kiedy nie pije.
W klubie dla abstynentów, który dziś z okazji Ogólnopolskiego Dnia Trzeźwości zorganizował Dni Otwarte, spotykają się również osoby, które w rodzinie mają lub miały osoby uzależnione.
- Byłam współuzależniona. Mąż pił. Nie jesteśmy już razem. Dziś umiem już się sprzeciwić, powiedzieć „dość” - mówi pani Danuta.
Z okazji Dni Otwartych, w placówce przy ul. Jagiellońskiej 42a od rana do godz. 21.00 czekali terapeuci uzależnień. Jak przyznają specjaliści, osobom uzależnionym nadal najtrudniej jest się przyznać do słabości przed samym sobą.
- Człowiek, który do nas trafia mówi: nie jestem uzależniony. Najtrudniejszy krok to właśnie zrozumienie, że jest problem – przyznaje Dariusz Zwierzchowski, kierownik poradni leczenia uzależnień z Kielc.
Uzależnienia coraz częściej nie dotyczą tylko alkoholu. Niebezpiecznym nałogiem są też narkotyki, internet, hazard czy wybierane coraz chętniej przez młodych ludzi dopalacze.
- Mój najmłodszy pacjent ma 13 lat. Najstarszy 47 lat i ten młodszy ma dużo większe doświadczenie, od tego, który leczył się już w czterech ośrodkach – przyznaje Katarzyna Kowalska, terapeuta uzależnień z Monaru.
Jak obserwują specjaliści, niestety z każdym rokiem przybywa uzależnionych od narkotyków. Osoby uzależnione, które poszukują pomocy, mogą skorzystać z czynnego całą dobę telefonu zaufania pod nr 731-070-383.
Napisz komentarz
Komentarze