Najpierw był TuskoBus, teraz DudaBus i BronkoBus. Jednak kandydat na prezydenta Polski Janusz-Korwin Mikke do Kielc chciał przybyć w bardziej spektakularny sposób. Od kilku dni media informowały, że przyleci samolotem Air Korwin One i wyląduje na lotnisku w Masłowie. Niestety plany pokrzyżowała jak zwykle pogoda. Korwin-Mikke do stolicy świętokrzyskiego przybył po prostu... samochodem.
Janusz Korwin-Mikke korzystając z okazji i trwających Targów AGROTECH, przy ul. Zakładowej spotkał się z dziennikarzami. Na parkingu odbyła się konferencja prasowa zatytułowana „Program Janusza Korwin-Mikkego dla rolnictwa”. Podczas spotkania mówiono o sytuacji rolników, dotacjach unijnych oraz unijnej biurokracji.
- Mnie bardzo cieszy to, że jak rozmawiałem z rolnikami, to oni mówią, że oni bardzo chętnie nie będą brali dotacji, żeby tylko inni nie dostawali. Chciałem tylko przypomnieć, że było już postanowione bardzo dawno temu, że dotacje unijne przestaną być rozdawane w roku 2010, ale unijna biurokracja dalej rozdaje, bo na tym kradnie. 80% dotacji trafia nie do rąk rolników, tylko do rąk pośredników - powiedział Janusz Korwin-Mikke, kandydat na prezydenta Polski.
Korwin-Mikke odniósł się również do wolności rolników, a w zasadzie jej braku. Kandydat stwierdził, że „za czasów Stalina było więcej wolności”.
- Co do postulatów, żeby państwo się nie wtrącało jak rolnik sprzedaje.... to jest po prostu śmieszne. To jest śmieszne, że rolnik nie może sobie wziąć kury i zawieźć na targ. To jest rzecz nienormalna - dodał Janusz Korwin-Mikke.
Choć wcześniej rolnicy nie byli elektoratem KORWiN-a, to kandydat przez ostatnich 9 miesięcy zauważył znaczący wzrost poparcia właśnie wśród mieszkańców wsi. Stąd też jego wizyta na Targach AGROTECH.
- Dzisiaj nie przypadkiem znajdujemy się na Targach Kielce. Tutaj są rolnicy, Ci, którzy naprawdę pracują, którzy utrzymują polską gospodarkę, a nie Ci, którzy tylko pracują w urzędach, zajmują stanowiska państwowe. A jak został przywitany wczoraj Minister Rolnictwa to państwo widzieli - powiedział Dawid Lewicki, szef świętokrzyskich struktur KORWiN.
Po tym, jak kandydatka na urząd prezydenta kraju, Anna Grodzka odniosła porażkę i nie zebrała wymaganych 100 tysięcy podpisów zadeklarowała, że wkrótce wyda komunikat, którego z kandydatów Partia Zielonych poprze w wyborach 10 maja. Podczas spotkania Janusz Korwin-Mikke został zapytany, czy nie obawia się poparcia udzielonego przez posłankę Grodzką.
- Byłoby mi nad wyraz dziwnie, gdyby pan Krzysztof Bęgowski mnie poparł i jeszcze raz mówię, proszę nie używać tego pseudonimu. Jeżeli ktoś twierdzi, że pan Bęgowski jest kobietą, to ja mam prosty test. Niech pan Bęgowski pod pseudonimem Anna Grodzka pójdzie do Polskiego Związku Zapaśniczego i zażąda dopuszczenia go do mistrzostw polski kobiet w zapasach, wtedy się przekonamy - dodał Korwin-Mikke.
Po spotkaniu z dziennikarzami Janusz Korwin-Mikke udał się na Targi AGROTECH, by spotkać się z rolnikami.
Napisz komentarz
Komentarze