W pierwszych dniach po zaostrzeniu prawa drogowego policja notuje spadek przekroczeń prędkości
W pierwszych dniach od zaostrzenia prawa drogowego policjanci zanotowali 377 interwencji związanych z przekroczeniem prędkości w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km/h - wynika z danych Komendy Głównej Policji. W tym samym okresie ubiegłego roku było ich o prawie 280 więcej.17 września zaczęły obowiązywać zmiany w prawie drogowym, w tym nowy taryfikator punktów karnych i podwójne stawki mandatów dla kierowców, którzy popełnią wykroczenie z tej samej grupy w ciągu dwóch lat od popełnienia ostatniego wykroczenia. Zmiany wynikają z nowelizacji Prawa o ruchu drogowym, które weszło w życie 1 stycznia 2022 roku.
Nadkom. Robert Opas z Biura Ruchu Drogowego KGP poinformował, że w ciągu kilku dni, od kiedy obowiązują wyższe grzywny i nowy taryfikator punktów karnych, a punkty pozostają na koncie kierowców popełniających wykroczenia przez 2 lata policja odnotowała 377 interwencji związanych z przekroczeniem prędkości w obszarze zabudowanym o więcej niż 50 km/h.
"Wszyscy ci kierujący stracili uprawnienia na okres 3 miesięcy oraz zostali ukarani wysokimi mandatami karnymi od 1500 do 2500 zł. Jeśli po raz kolejny popełnią takie wykroczenie, obowiązywać ich będzie już tzw. recydywa i grzywna w podwójnej wysokości" - powiedział nadkom. Opas.Dla porównania w ubiegłym roku, w którym obowiązywały już pierwsze zmiany przepisów i wyższe mandaty - takich interwencji było 656. "Życzylibyśmy sobie, aby ten trend był nadal co najmniej tak silny, gdyż to właśnie m.in. nadmierna prędkość ma wpływ na skalę najtragiczniejszych zdarzeń drogowych" - ocenił.
Dopytywany o wpływ nowego prawa na statystyki podkreślił, że zależy ona od wielu czynników. "To zbyt krótki okres, aby wnioskować na podstawie tygodniowych danych o tej kwestii" - powiedział.
"Dotychczasowe dane roczne wskazują jednak, że zapewne mniejsza prędkość poruszających się po polskich drogach pojazdów przyczynia się do tego, że skutki wypadków są mniej tragiczne" - powiedział. Dodał, że wnioski o tym, że kierowcy poruszają się wolniej można wysnuć po niemal 44 proc. mniejszej liczbie policyjnych interwencji związanych z przekroczeniem prędkości powyżej 50 km/h w obszarze zabudowanym. Od początku roku takich interwencji było 23 769; w analogicznym okresie ub. r. - 41 992.
Mimo to na drogach ciągle dochodzi do niebezpiecznych sytuacji. Tak było m.in. w ostatni wtorek w Braniewie (woj. warmińsko-mazurskie), gdzie pieszy, by uniknąć potrącenia przez pojazd ciężarowy, musiał uciekać z pasów. Kierowca ciężarówki odjechał z miejsca, ale niedługo później zatrzymali go policjanci. Został ukarany 1500 zł mandatem oraz 15 punktami karnymi.
Inny kierowca prawo jazdy stracił zaledwie w ciągu 18 sekund. W tym czasie prowadząc dacię uzbierał 29 punktów karnych. Mężczyzna wyprzedzał na przejściu dla pieszych i przekroczył dozwoloną prędkość o 66 km/h w terenie zabudowanym. Stracił prawo jazdy i otrzymał mandat 3500 zł.
Rekordzistów nie brakowało jednak i przed wprowadzeniem nowego taryfikatora punktów. Niedługo przed wprowadzeniem nowego prawa drogowego policjanci ustalili mężczyznę, który jadąc osobowym oplem w ciągu dwóch minut skumulował 31 punktów karnych. Mężczyźnie, który wyprzedzał na przejściu i skrzyżowaniu, nie zastosował się do nakazu jazdy z prawej strony znaku, a także jechał z pasa do skrętu w lewo na wprost i przejeżdżał przez podwójną ciągłą oraz powierzchnię wyłączoną grozi do 30 tys. zł grzywny i zakaz prowadzenia pojazdów. Gdyby te wykroczenia popełnił po 17 września otrzymałby 41 punktów karnych.
Z danych KGP wynika, że do 22 września na polskich drogach doszło do 15 917 wypadków drogowych, w wyniku których zginęło 1359 osób a 18 510 zostało rannych. Policja zwraca jednak uwagę, że liczby te są znacznie niższe niż w takim samym okresie ubiegłych lat. "W 2021 roku w tym samym czasie doszło do 305 wypadków więcej, w roku 2020 takich zdarzeń było więcej aż o 1479" - przekazał Opas.Zanotowano również mniejszą liczbę śmiertelnych ofiar wypadków. Do tej pory odnotowano ich 1359. To o 233 mniej niż rok temu i o 343 mniej niż w roku 2020.
Przepisy, które zaczęły obowiązywać 17 września to drugi etap zmian w prawie drogowym, których celem - jak tłumaczył resort infrastruktury - jest zwiększenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Jedną z ważniejszych zmian są przepisy dotyczące tzw. recydywy, w tym podwójne stawki mandatów za przekroczenie prędkości. Chodzi o sytuacje, gdy kierowca popełni wykroczenie z tej samej grupy w ciągu dwóch lat od popełnienia ostatniego wykroczenia.Zgodnie z obowiązującym prawem mandat za przekroczenie prędkości do 30 km/h wynosi do 400 zł. Przy przekroczeniu prędkości od 31 do 40 km/h to co najmniej 800 zł, a dalej - o 41-50 km/h - 1 tys. zł; o 51-60 km/h - 1,5 tys. zł; o 61-70 km/h - 2 tys. zł; o 71 km/h i więcej - 2,5 tys. zł. Od 17 września - przy przekroczeniu prędkości powyżej 31 km/h - kwoty te wzrosły dwukrotnie w przypadku recydywy.
Podwójne karanie dotyczy także innych obszarów ruchu, m.in. nieustąpienia pierwszeństwa pieszemu, złamania zakazu wyprzedzania, czy wyprzedzania na przejściach lub bezpośrednio przed nimi.
Kolejną zmianą jest nowy taryfikator punktów karnych, w którym zwiększono maksymalną liczbę punktów z 10 do 15. Wśród wykroczeń zagrożonych najwyższą liczbą punktów znalazły się m.in. naruszenia polegające na nieprawidłowym zachowaniu się kierujących wobec pieszych.
17 września zmieniły się także zasady usuwania punktów karnych. Nie można już przechodzić tzw. kursów reedukacyjnych, których ukończenie powodowało zmniejszenie liczby punktów. Wprowadzony został również mechanizm uzależniający usunięcie punktów karnych za naruszenie przepisów ruchu drogowego od uregulowania mandatu. Dodatkowo punkty będą kasowane dopiero po upływie 2 lat od dnia zapłaty grzywny.
(PAP)
24.09.2022 09:20