Władze miasta podkreślają, że procedura zwolnień nie zostanie zatrzymana, natomiast związkowcy zapowiadają dalsze negocjacje i możliwe protesty.
Przewodniczący Międzyzakładowej Organizacji Związkowej NSZZ "Solidarność" Wiesław Koza (kielecki radny PiS) poinformował, że wtorkowe rozmowy ze stroną pracodawcy nie przyniosły oczekiwanego rezultatu.
"Nie doszliśmy do porozumienia – pracodawca nie zaakceptował naszych postulatów i żądań" – powiedział.
Związkowcy domagali się ograniczenia skali zwolnień o połowę oraz wyższych odpraw dla pracowników niż te przewidziane w Kodeksie pracy.
Zastępca prezydenta Kielc Bartłomiej Zapała potwierdził, że procedura zwolnień grupowych będzie kontynuowana, ponieważ nie osiągnięto porozumienia w terminie. Czas na zawarcie porozumienia upłynął 3 marca. Mimo wcześniejszego uzgodnienia treści dokumentu ze związkowcami nie doszło do jego podpisania.
W tej sytuacji dyrekcja MOPR przyjęła regulamin przeprowadzania zwolnień grupowych, na podstawie którego miasto zamierza realizować redukcję etatów. Władze Kielc przekonują, że zmiany są konieczne dla poprawy efektywności systemu opieki społecznej i zmniejszenia kosztów administracyjnych.
Zatrudnienie w MOPR wynosi obecnie 702 osoby, z czego 78 pełni funkcje kierownicze, 203 to urzędnicy, a 421 zajmuje stanowiska pomocnicze. Według miasta redukcja obejmie głównie pracowników administracyjnych oraz osoby posiadające uprawnienia emerytalne.
Związkowcy nie wykluczają dalszych działań w obronie miejsc pracy; zapowiadają formalne rozpoczęcie sporu zbiorowego i możliwe protesty.
(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze