- Udało nam się przedłużyć na kolejne dwa miesiące pilotaż badania molekularnego w kierunku wirusa brodawczaka ludzkiego wysokiego ryzyka - informuje dr n.med. Leszek Smorąg, ginekolog onkolog kierujący Zakładem Profilaktyki Onkologicznej ŚCO.
- Ze względu na pandemię i współczynniki, które musimy osiągnąć, wskazane jest, żeby włączyć do tego programu kolejne pacjentki. Zatem otwiera się nowa szansa dla mieszkanek województwa świętokrzyskiego, żeby skorzystały z tej supernowoczesnej metody profilaktyki raka szyjki macicy.
Jak wyjaśnia dr Smorąg, nowa metoda to odwrócenie dotychczasowej profilaktyki raka szyjki macicy. Cytologia konwencjonalna i na podłożu płynnym służą temu, żeby znaleźć w komórkach szyjki macicy stany przednowotworowe, spowodowane infekcją wirusem HPV. - Natomiast w pilotażu badamy, czy pacjentka jest zakażona wirusem HPV. Wyodrębniamy grupę wysokiego ryzyka, którą następnie monitorujemy czyli jesteśmy w diagnostyce o krok wcześniej niż do tej pory – tłumaczy ginekolog onkolog. Pacjentka, u której zostanie wykryta infekcja wirusem HPV, jest objęta specjalnym protokołem badań i dopóki w kolejnych badaniach nie zostanie udowodnione, że uległa samowyleczeniu z infekcji, ma ona wykonywane zarówno badanie w kierunku HPV, jak i płynną cytologię, żeby sprawdzić, czy w komórkach szyjki macicy nie doszło do zmian.
Wirus HPV jest główną przyczyną zachorowań na raka szyjki macicy. Szacuje się, że infekcję tym wirusem przechodzi nawet 80 proc. aktywnych seksualnie kobiet i mężczyzn, jednak tylko u niektórych kobiet dochodzi do rozwoju nowotworu. Duża część tych infekcji ulega samowyleczeniu.
Napisz komentarz
Komentarze