Ten rodzaj wysokospecjalistycznej chirurgii rekonstrukcyjnej przeznaczony jest dla chorych, u których z powodu zaawansowanych nowotworów rejonu głowy i szyi konieczne są rozległe amputacje i rekonstrukcje z wykorzystaniem przeszczepów pobieranych z odległych miejsc ciała z mikrozespoleniami naczyń krwionośnych.
- W onkologii o sukcesie decyduje radykalność leczenia. W tej sytuacji musimy zastosować radykalność, ale leczenie wiąże się z okaleczeniem, widocznym, bo obejmującym rejon twarzy i szyi. Obecnie dostępne są działania rekonstrukcyjne, które pozwalają tę naszą radykalność uzupełnić. Wymagają specjalnych technik, urządzeń, a przede wszystkim zespołu ludzi, którzy potrafią tak połączyć mikronaczynia, żeby płat, którym uzupełniamy wycięte tkanki, mógł egzystować – wyjaśnia profesor Stanisław Góźdź – dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii podkreślając, że dzięki temu, że dr Sławomir Okła, kierownik Kliniki Otolaryngologii, Chirurgii Głowy u Szyi, wyszkolił swój zespół, pacjenci z regionu świętokrzyskiego mają dostęp do najnowocześniejszego leczenia. Tym samym Klinika Otolaryngologii, Chirurgii Głowy i Szyi ŚCO weszła do ścisłej ekstraklasy w zakresie chirurgii głowy i szyi.
Na dwa zespoły
Przy zabiegu wykorzystano mikroskop z możliwością obrazowania naczyń z użyciem fluorescencji oraz z równoległym podłączeniem podglądu asystenckiego, aby w jednym mikroskopie mogły operować dwie osoby siedzące po dwóch stronach stołu. W trwającej około 12 godzin operacji uczestniczyły dwa zespoły chirurgów (5 chirurgów), 4 instrumentariuszki i cały zespół anestetyczny. – Tutaj mamy najlepszą zasadę w onkologii: jedna osoba resekuje, a druga rekonstruuje. Jest zespół dwóch liderów. Chirurg, który wycina nowotwór, nie musi iść na kompromis, żeby zaoszczędzić jak najwięcej tkanek, a więc wziąć mniejszy margines czyli ryzykować nieradykalność. Ponieważ możemy dobrać więcej pasujących tkanek z miejsc odległych, wzrasta szansa na radykalność. Wtedy też szanse na wyleczenie pacjenta są dużo większe – tłumaczy dr Okła.
Utrzymywanego przez kilkanaście godzin w znieczuleniu ogólnym pacjenta trzeba było zabezpieczyć przed wystąpieniem odleżyn, hipotermii. W opiekę pooperacyjną włączył cały zespół pielęgniarki i lekarski Kliniki Otolaryngologii, ponieważ przez pierwsze tygodnie po zabiegu pacjenci wymagali całodobowego nadzoru.
Więcej tutaj.
źródło: www.onkol.kielce.pl
Napisz komentarz
Komentarze