Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 20:22
Reklama

Gotują dla tych którzy uciekli przed wojną - na jak długo wystarczy sił i pieniędzy?

Nieprzerwanie od kilkunastu dni gotują i wydają ciepłe posiłki, tym którzy uciekli przed wojną. W Kielcach grupa wolontariuszy i kucharzy przez siedem dni w tygodniu pomaga bo jak mówią: tak właśnie trzeba. Na jak długo wystarczy im sił i funduszy? - posłuchajcie państwo tych odpowiedzi już teraz.

Blisko 400 posiłków dziennie przez siedem dni w tygodniu - tak od końca lutego działają firma Społem, Maciej Jakubczyk, grupa kucharzy i wolontariuszy. To wielkie gotowanie dla osób które uciekły przed wojną w Ukrainie, odbywa się w kuchni restauracji Winnica.

- Ludzie tego potrzebują, bo gdybym ja uciekł za granicę czy moja rodzina a musiałbym zostać i walczyć, chciałbym żeby im było choć śladowo dobrze. Staram się znaleźć w ich sytuacji i po prostu pomóc coś muszą jeść - tłumaczy nam Maciej Jakubczyk, koordynator akcji i jeden z wolontariuszy.

W przypadku tej akcji, która trwa nieprzerwanie od kilkunastu już dni, liczy się pomoc każdego wolontariusza.

- Każdy kto tutaj jest pomaga, kucharze póki co nie biorą za to pieniędzy. Są to kucharze z różnych restauracji czy szkół gastronomicznych, są to uczniowie, Społem daje zbiórki, oczywiście inni darczyńcy też przekazują nam produkty spożywcze ze swojej kieszeni - informuje.

Mimo tak dużego zaangażowania ludzi o wielkich sercach, pomocy potrzeba coraz więcej. Każdego dnia zapotrzebowanie na obiady wzrasta.

- Mieliśmy na początku wydawać do konkretnych miejsc 50,30, 20,100 posiłków - robić to hurtowo, kompleksowo. Zapotrzebowanie jest takie, że się ustawia kolejka tutaj my wydajemy te posiłki też osobom pojedynczym - mówi Maciej Jakubczyk.

Przed lokalem w którym gotowane są posiłki spotkaliśmy Kristinę z jej ośmioletnim synem Dawidem. Kobieta uciekła z Winnicy, by uchronić dziecko przed traumą wojny. Dziś jest wdzięczna za każdą pomoc, którą otrzymała od naszej społeczności.

- To są dramaty ludzkie, ja chciałbym żeby ktoś z Miasta tutaj przyszedł, jeden dzień tu popracował, bo kiedy tu się stanie i zobaczy że matka ona przychodzi z miejsca zamieszkania 5 kilometrów z dzieckiem czteroletnim, bo ona nie wie że ma komunikację za darmo bo nie zna polskiego i dziękuje mi za ten obiad, czy kucharzowi czy komuś. I pyta się czy ma pokazać paszport, czy ma za coś zapłacić, że nie ma menażek. No to są ogromne tragedie ludzkie których nikomu nie życzę. No i wtedy dostajesz takiego zastrzyku, jednak trzeba im pomóc - mówi pan Maciej.

W poniedziałek na miejscu w kuchni pracowało kilku wolontariuszy, wśród nich Anita.

- Pomagamy potrzebującym, przygotowujemy dla nich posiłki zazwyczaj z dwóch dań. Dzisiaj przygotowaliśmy zalewajkę świętokrzyską do tego mamy spagetti bolonese z makaronem. Jesteśmy tutaj siedem dni w tygodniu ile możemy to pomagamy.

Przygotowanie posiłków to koszt około trzech tysięcy złotych dziennie. Tyle trzeba by było zapłacić za produkty, ludzką pracę i koszty energii. Zapytaliśmy więc czy w tej akcji finansowo uczestniczy Miasto Kielce?

- Nie pomaga, to my pomagamy miastu. Nie miałem z nikim kontaktu z nikim z Miasta jedynie osoby prywatne, no mógłbym wymienić wielu przedsiębiorców kieleckich którzy pomagają. No ja z Miastem nie miałem z nikim kontaktu czy z urzędu marszałkowskiego żeby być uczciwym. Nikt się nie odezwał. Za to my dowoziliśmy jedzenie do obiektów miejskich lub obsługiwanych przez miasto - odpowiedział Maciej Jakubczyk.

Przy takim zaangażowaniu środków i pracy wolontariuszy akcja niebawem będzie musiała się zakończyć.

- Moim zdaniem do końca tego tygodnia. Mówię to ze strasznie bolącym sercem bo widzę co się dzieje, ale tej pomocy trzeba coraz więcej. Dodatkowo spotykamy się z hejtem i powoli kończą się możliwości psychiczne, czasowe i finansowe - tłumaczy pan Maciej.

Gdy siły już opadną i akcję trzeba będzie zakończyć może to oznaczać, że blisko czterysta potrzebujących osób zostanie bez ciepłych posiłków, licząc na wsparcie - tylko czyje?

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama