Wojewoda podkreślił też że liczba osób kwaterowanych w sposób nieformalny wciąż jest trudna do oszacowania.
- Wczoraj odbyło się spotkanie między dyrektorami urzędu wojewódzkiego, komendantem policji, dyrektorem Narodowego Funduszu Zdrowia oraz urzędem pracy, a liderami lokalnych społeczności ukraińskiej. Próbowaliśmy zmapować tę przestrzeń, o której być może nie wiemy i co jest im potrzebne. Podczas spotkania sporządzono listy wszystkich organizacji pozarządowych i określono ich stopień aktywności - mówi wojewoda.
Do regionu świętokrzyskiego wciąż przybywają kolejni uchodźcy, dlatego liczba podawana przez przedstawiciela rządu w terenie z każdym dniem będzie się zmieniać.
- Przygotowujemy się na przyjmowanie pierwszych pociągów, które regularnie kursują z granicy do innych województw. Część osób udaje się na Śląsk, część do Małopolski, a jeszcze inni do Warszawy. Jednak trzeba liczyć się z tym, że transport będzie się zatrzymywać także u nas. Podjęliśmy też decyzję, by uruchamiać większy potencjał tych miejsc noclegowych dla uchodźców - tłumaczy wojewoda.
Zbigniew Koniusz zaznaczył że za pobyt uchodźców w naszym kraju będzie płacił polski rząd.
Podano też informację, że tak zwana „aktywna lista wojewody” jest na bieżąco aktualizowana co oznacza, że dołączają do niej kolejne ośrodki oferujące schronienie dla uchodźców.
Napisz komentarz
Komentarze