Obie drużyny przed rozpoczęciem meczu zapowiadały, że chcą walczyć o zwycięstwo. Nie da się jednak myśleć o trzech punktach, kiedy i gospodarze, i goście stawiają na swojej połowie autobus, a z przodu nie ma do kogo podać. Zdarzały się nieliczne sytuacje, ale ani Jacek Kiełb, ani Łukasz Madej nie wykorzystali szans sam na sam z bramkarzem.
W drugiej połowie szczęście uśmiechnęło się do Korony. Czerwoną kartką ukarany został Maciej Mańka. Kielczanie szansy jednak nie wykorzystali. Jeśli dochodziło do strzałów to dobrze w bramce gospodarzy spisywał się Grzegorz Kasprzik.
Czasu na odpoczynek jest mało. Już w piątek na Kolporter Arenie Korona zmierzy się z Lechią Gdańsk. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 18.00.
Napisz komentarz
Komentarze