Demonstrację zorganizowała Solidarność Rolników Indywidualnych wraz z organizacjami popierającymi protest. Demonstrantom przede wszystkim zależało na podpisaniu i złożeniu petycji w sprawie referendum przeciwko wyprzedaży polskiej ziemi przez cudzoziemców i zawyżanie jej ceny, przez co polskich rolników nie stać na powiększenie swojego gospodarstwa.
Świętokrzyscy rolnicy postulowali przede wszystkim o zmianę Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020, bo według nich to duże gospodarstwa są faworyzowane poprzez środki unijne, a mniejsze nie mają siły przebicia.
- Trzy podstawowe postulaty to obrona wyprzedaży ziemi obcokrajowcom, lasy państwowe i dopłaty krajowe, których rząd pozbawił rolników. 1,5 mld zł, które powinny być – apeluje Jan Zawisza, przewodniczący Solidarności Rolników Indywidualnych ziemi świętokrzyskiej.
Wśród pikietujących znalazł się również pan Artur, który prowadzi własne gospodarstwo.
– Tak rząd interesuje się rolnikami. Gdy my nie będziemy produkować, to widocznie kupią sobie z zagranicy. Polscy rolnicy produkują zdrowo, dobrze i z zasadami dobrostanu zwierząt. Ale rząd nie dba o to, by wprowadzić interwencyjność - mówi.
Petycja, którą przygotowała Solidarność Rolników Indywidualnych trafiła w ręce wojewody świętokrzyskiego.
- Cechą tego typu zgromadzeń jest to, że nikt ich nie autoryzuje i można w nich zawierać nawet najbardziej absurdalne stwierdzenia. Mnie obowiązują podstawy prawa i tego się będę trzymać. Petycję przekażę zgodnie z kompetencją – komentuje wojewoda świętokrzyski Bożentyna Pałka-Koruba.
Demonstracje rolników odbywały się w całym kraju. Petycja świętokrzyskich protestantów trafi do premiera Donalda Tuska.
Napisz komentarz
Komentarze