Szef rządu był gościem katolickiej rozgłośni "Radio Rodzina". Podczas rozmowy został zapytany m.in. ocenę walki z pandemią koronawirusa. "Trudno mi oceniać samego siebie, niech to inni zrobią, ale generalnie sądzę, że państwo polskie, jako całość, zdało dobrze egzamin z leczenia ludzi w czasach koronawirusa, pomimo wielu tragicznych sytuacji, które się zdarzyły" - powiedział Morawiecki.
"To, w jaki sposób my przez tę pandemię przeszliśmy, można najlepiej porównać na przykładzie Polska vs bardzo bogate kraje Europy Zachodniej. Otóż tam liczba przypadków śmiertelnych na 100 tys. mieszkańców była o wiele wyższa niż w Polsce, czasami kilkukrotnie" - ocenił premier.
Według Morawieckiego w Francji czy Hiszpanii dochodziło do "tragicznych, dramatycznych, zupełnie nieludzkich i antychrześcijańskich decyzji". "Odłączamy ludzi od respiratorów. Nie leczymy starszych ludzi, nie mamy już łóżek szpitalnych. Takie decyzje podejmowały bardzo bogate państwa zachodu" - powiedział dodając, że w Polsce nie mieliśmy z niczym takim do czynienia. "W szczycie zachorowań zajętych było ok. 30 proc. łóżek i dwadzieścia parę procent respiratorów" - zaznaczył.
Zapytany o to, czy wrócą obostrzenia, premier odpowiedział, że przypuszcza, że nie będą musiały być z powrotem narzucane. "Nauczyliśmy się żyć z koronawirusem. Stosujemy lepiej zasady sanitarne, częściej nosimy maseczki w środkach komunikacji publicznej, czy w miejscach, w których musimy nosić, m.in. podczas mszy świętych w kościołach. To skłania mnie do takiego przypuszczenia, że takie obostrzenia, jakie były wdrażane kilka miesięcy temu, nie będą musiały z powrotem być narzucane" - powiedział.
(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze