Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 22 września 2024 22:36
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Jan Gajda odpowiada Zbigniewowi Kotwicy. Afery ciąg dalszy...

Wczoraj, podczas konferencji prasowej zorganizowanej w Biurze Rady Powiatu Jan Gajda,  radny powiatowy i lekarz ortopeda pracujący w skarżyskim szpitalu, odniósł się jeszcze raz do sprawy rzekomego fałszowania protokołów operacyjnych przez dyrektora ds. medycznych - Zbigniewa Kotwicę. Przede wszystkim do zarzutów Zbigniewa Kotwicy wobec jego osoby. Gajda podpierał się dokumentami, przedstawiał daty. Co do sformułowań doktora Kotwicy, jakoby Gajda był -tu cytat – ortopedą z mierną wiedzą – zainteresowany nie chciał się odnosić, twierdząc , że nie będzie zniżał się do takiego poziomu.

Przypomnijmy w czwartek odbyła się konferencja prasowa Zbigniewa Kotwicy, wicedyrektor ds. medycznych skarżyskiego szpitala, odniósł się do zarzutów postawionych podczas ostatniej sesji Rady Powiatu przez radnego powiatowego Jana Gajdę. Doktor Gajda wykonuje tylko proste zabiegi, poważnych procedur medycznych w tym momencie się uczy – twierdził Zbigniew Kotwica. Pytany o to czy cała sytuacja nie jest aktem zemsty ze strony Jana Gajdy, że ten nie sprawuje już funkcji ordynatora oddziału ortopedycznego, Kotwica odpowiadał: Jan Gajda sam poprosił o zwolnienie go z pełnienia tej funkcji, bo nie dawał sobie rady z prowadzeniem oddziału.

Zdaniem Zbigniewa kotwicy działania Jana Gajdy szkodzą skarżyskiemu szpitalowi. Obecnie zabiegi neurochirurgiczne nie są w szpitalu wykonywane. Kotwica zapowiedział też, że jeżeli zostanie przywrócony na funkcję zastępcy dyrektora szpitala, to nie wyobraża sobie dalszej współpracy z Janem Gajdą. Twierdził, że nie dochodziło do żadnego fałszownia dokumentów, a jeżeli już to do pomyłek, które są nie tylko w dokumentach . Kotwica złożył już doniesienie do prokuratury i pozywa w procesie cywilnym Jana Gajdę za pomówienia.

Jeszcze w ubiegłym tygodniu Jan Gajda pytany przez nas o komentarz do wypowiedzi Zbigniewa Kotwicy zastanawiał się czy odnosić się do tej sprawy , przed zakończeniem działań prokuratury, celem ustalenia czy doszło do przestępstwa. Ostatecznie postanowił nie pozostawać głuchy na oskarżenia Zbigniewa Kotwicy.

Gajda twierdzi, że doktor Kotwica przedstawił dziennikarzom nieprawdziwe informacje. Twierdzi ,że kłamie. Na początek dowiedzieliśmy się, że Jan Gajda złoży skargę do rzecznika odpowiedzialności zawodowej w stosunku do Zbigniewa Kotwicy bo publiczne komentowanie kompetencji lekarza przez innego lekarza jest niezgodne z kodeksem etyki lekarskiej.

- Po zapowiedzi odejścia z oddziału doktora Andrzeja Kozłowskiego stanąłem przed dylematem odejścia ze szpitala. Zaznaczam,że miałem dwie  interesujące propozycje oferty pracy. Zostałem i początkowo w trudnych warunkach  kadrowych prowadziłem oddział.  Namówiłem innego  kolegę, który pracuje dwa razy w tygodniu. Od 1 kwietnia cztery razy w tygodniu pracuje ortopeda z Kielc. Praktycznie w oddziale codziennie pracowało 2-3 lekarzy. Ze względu na bardzo dużą liczbę urazów i brakiem kadry w miesiącu styczeń-marzec-nie byliśmy w stanie wykonywać innych operacji  niż zaopatrywanie urazów. Dla porównania w sąsiednich Starachowicach czy Końskich jest 9-10 lekarzy. Do końca czerwca wykonaliśmy 324 operacje,a nie jak podał dyrektor Kotwica  200.  Moja praca została doceniona przez dyrektora Jarzębowskiego, uczynił on to podczas sesji Rady Powiatu w czerwcu tego roku – oświadczył Gajda.

- Od lat wykonuje zabiegi o różnych stopniu trudności. Od prostych jak to określił doktor Kotwica do skomplikowanych. Pacjenci chcą się leczyć w naszych oddziale  w Skarżysku. Świadczy o tym lista oczekujących na operację. Ja dokładam starań,aby w pierwszej kolejności byli operowani pacjencji z terenu naszego powiatu – kontynuował swoją wypowiedź Jan Gajda. Stwierdził również, że jest nieprawdą iż był przeciwny wykonywanie zabiegów nuerochirurgicznych.

Czy Zbigniewa Kotwicę i Jana Gajdę coś łączy – jeden pogląd . Jan Gajda również nie wyobraża sobie współpracy ze Zbigniewem Kotwicą. Póki co nie zanosi się na to by wieloletni ortopeda dobrowolnie miał rezygnować z pracy w szpitalu. Jedno jest pewne, to chyba jeszcze nie koniec całej sprawy i w najbliższych miesiącach jeszcze usłyszymy o można tak chyba powiedzieć – aferze w skarżyskim szpitalu.

Najważniejsze fragmenty z wczorajszej konferencji pokazujemy w materiale video.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama