- Oczywiście na razie nie ma mowy o pełnej radości, ale widzę nutkę optymizmu. Tym bardziej że minister Tomasz Siemoniak jest dla nas bardzo życzliwą osobą. Już wcześniej mówiłem, że jeśli możemy liczyć na kogoś, to właśnie na niego. To się sprawdza - mówi Stanisław Głowacki, przewodniczący Sekcji Krajowej Przemysłu Zbrojeniowego NSZZ "Solidarność" na łamach Gazety.
Brał on udział we wtorkowym spotkaniu w Ministerstwie Obrony Narodowej. Jak relacjonuje na łamach Gazety Kielce Głowacki, na razie nie ma jasnej deklaracji, kiedy może zostać podpisana umowa na produkcję ponad tysiąca pocisków przeciwpancernych Spike. Obecny, dziesięcioletni kontrakt wygasa w tym roku.
Zwraca uwagę, że w MON i Sztabie Generalnym trwają poszukiwania w sprawie zabezpieczenia środków na inne zamówienia. - To właśnie jest powód, który pozwala nam na nieco optymizmu - zauważa przewodniczący Sekcji Krajowej Przemysłu Zbrojeniowego NSZZ "Solidarność".
Gazeta Kielce przypomina: to właśnie przez mniejszą, niż zakładano, liczbę zamówień z MON związkowcy ze Skarżyska biją na alarm. Dla zatrudniającego 1874 osoby zakładu oznacza to olbrzymie problemy. Jak przyznawał Głowacki, w przyszłym roku rzeczywista wartość zamówień to 157 mln zł. Tymczasem w tym przekroczyć ona może nawet 450 mln zł. Według Polskiego Holdingu Obronnego, w skład którego wchodzą skarżyskie zakłady, zamówienia z MON w 2014 r. to zaledwie około 30 proc. tego, co było jeszcze w 2010 r. Stąd możliwe zwolnienia.
Napisz komentarz
Komentarze