„Podczas II Wojny Światowej mieliśmy szmalcowników, a dzisiaj mamy Różę von Thun und Hohenstein”.
Decyzja Parlamentu Europejskiego to pokłosie tych słów Ryszarda Czarneckiego, wypowiedzianych dla portalu Niezależna.pl po emisji reportażu francusko – niemieckiej telewizji Arte na temat sytuacji w Polsce.
O demokrację w Polsce walczyliśmy od dekad, a oni (PiS) chcą to wszystko zniszczyć. Jak tak dalej pójdzie, w Polsce nastanie dyktatura (...) Jak się raz zniszczy demokrację i wolność, to nie wiem jak to odbudować (...) Jestem przekonana, że PiS chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej – mówiła w programie Róża Thun.
Odwołania Ryszarda Czarneckiego z funkcji wiceprzewodniczącego Parlamentu Europejskiego domagali się liderzy czterech grup politycznych. W środę głosami 447 eurodeputowanych Ryszard Czarnecki stracił stanowisko.
- Okazało się, że Parlament Europejski miesza się również w te kwestie związane z wolnością słowa i z oceną wyrażoną przez polskich polityków. To precedens, który nie przysłuży się dobrej opinii o Unii Europejskiej. (...) Prawdopodobnie wpływ naszych przeciwników w UE był tak znaczny, że również ta niewłaściwa decyzja została podjęta. Liczę na to, że pan Ryszard Czarnecki będzie dalej bezkompromisowo bronił interesów naszego kraju, dobrego imienia Polaków i całego naszego narodu – tak sprawę komentuje Krzysztof Słoń, senator PiS.
Z kolei Marzena Okła – Drewnowicz (PO) mówi o "wizerunkowym seppuku".
- To skandaliczne, żeby Polak tak mówił o Polaku. Przez Ryszarda Czarneckiego i politykę PiS cały świat dowiedział się, że w ogóle byli polscy szmalcownicy. To seppuku wizerunkowe, niepowetowana strata wizerunkowa dla całego narodu, którą niestety zafundował nam rząd Prawa i Sprawiedliwości.
Wybór nowego wiceprzewodniczącego zaplanowano na kolejną sesję PE.
Napisz komentarz
Komentarze