To może być prawdziwy postrach dla kierowców. Za pomocą tego urządzenia policjanci już nie tylko zmierzą prędkość, ale i nagrają film dobrej jakości. Na tyle, by przy okazji zobaczyć, czy kierujący autem zapiął pasy.
- Urządzenie dokonuje pomiaru w odległości do 1200 metrów, rejestruje prędkość do 320 kilometrów na godzinę. Jest wyposażone w kamerę, dzięki temu możemy rejestrować również inne wykroczenia, jak rozmowa przez telefon czy niezastosowanie się do sygnalizacji świetlnej – tłumaczy aspirant Paweł Rycerski z Komendy Powiatowej Policji w Skarżysku – Kamiennej.
Mają też zniknąć wątpliwości, prędkość którego z pojazdów policjant zmierzył.
- Jasno jest wskazane, który pojazd został namierzony. Kierowca ma prawo zobaczyć taki pomiar. Urządzenie mierzy prędkość z dokładnością do 2 kilometrów.
Skutki zbytniego pośpiechu na drodze odczuł w trakcie prezentacji jeden z kierujących. Rejestrator pokazał 102 km/h na odcinku, gdzie ograniczenie wynosiło 50. Efekt to niestety utracone na trzy miesiące prawo jazdy i mandat, za który mężczyzna mógł zapłacić kartą.
- To ukłon w stronę kierowców. Teraz mogą oni opłacić mandat bezpośrednio podczas kontroli – mówi podkomisarz Piotr Mamla.
To ma być z kolei ułatwienie. Także dla podróżujących po polskich drogach obcokrajowców.
Do skarżyskiej jednostki trafiło pięć terminali, wideorejestrator póki co jeden.
Napisz komentarz
Komentarze