Są wartości i granice, których przekraczać nie wolno nikomu. Niezależnie od zajmowanej funkcji, pozycji społecznej, czy jest to Poseł, Radny, czy szeregowy Obywatel. Każdego przyzwoitego człowieka obowiązuje szacunek dla prawdy, przekonań religijnych i politycznych drugiego człowieka.
W brudnej grze politycznej ostatniego tygodnia, zostałem obrzucony nieprawdziwymi i mijającymi się z faktami pomówieniami i oskarżeniami. Dotknęło to mnie osobiście, ale również moją rodzinę i wielu bliskich mi ludzi. Ocenianie mojej roli w procesie zmian w skarżyskiej oświacie przez Panią Marię Zubę przy jej jednoczesnej biernej postawie w czasie próby likwidacji przez Michała Jędrysa Zespołu Szkół Mechatronicznych czy prywatyzacji Powiatowego Szpitala jest zwykłą hipokryzją i poważnym nadużyciem.
Jestem w stanie zrozumieć działania politycznych przeciwników czy osób mi nieprzychylnych, ale wypowiedzi na mój temat wygłoszone w lokalnej telewizji przez Panią Marię Zubę, traktuję jako polityczny atak na mnie „osobę Bętkowskiego” i Prezydenta Romana Wojcieszka. Atak podyktowany chęcią odwetu za wynik wyborów do Zarządu Komitetu Miejskiego PiS. Nie sposób też nie odebrać tych wypowiedzi, jako prywatną, bez poparcia Prawa i Sprawiedliwości wojnę wymierzoną w Prezydenta Romana Wojcieszka. Bo jak wytłumaczyć postępowanie osób, które z jednej strony organizują wystawę poświęconą pamięci Prezydenta śp. Lecha Kaczyńskiego, a z drugiej niszczą Romana Wojcieszka, który z honorem przyjmował w naszym mieście tego Męża Stanu i przy każdej okazji już po tragicznym 10 kwietnia, dawał dowody wielkiego szacunku dla Jego osoby.
Odpowiedź nasuwa się sama, to bezkrytyczne i egoistyczne parcie Michała Jędrysa na urząd Prezydenta Miasta jest wynikiem działań, które poważnie skłóciły środowiska prawicowe w naszym mieście. W ocenie sytuacji miasta i jego autentycznych problemów, Pani Maria Zuba i Michał Jędrys nie mają ani kompetencji ani wiedzy. Nie przypominam sobie by zwracali się do mnie czy Prezydenta z zapytaniem, troską czy zainteresowaniem o sytuację w mieście, możliwość udzielenia wsparcia czy jakiejkolwiek pomocy z ich strony. Wiele faktów natomiast świadczy o ich postępowaniu wręcz szkodliwym dla miasta.
Inną dziwną rzeczą jest, że ton wypowiedzi Pani Marii Zuby czy Michała Jędrysa jest zgodny z tym, co głoszą politycy Platformy, Lewicy czy lokalni populiści z gatunku radnych jak Kronig czy Bieniek. Czy tak ma wyglądać merytoryczna dyskusja na temat rzeczywistych problemów miasta? Czy w takiej atmosferze, zakłamania i politycznej nagonki jest możliwe wspólne rozmawianie i szukanie płaszczyzn porozumienia dla trudnych i bolesnych decyzji? Nie mam wątpliwości, że większość z tych, którzy tak chętnie zabierają krytyczny głos na temat sytuacji miasta, tak naprawdę mieszkańców i wspólne dobro wykorzystują jedynie do pisania haseł na transparentach.
Mając na uwadze powyższe okoliczności, oświadczam, że nie dam satysfakcji moim oponentom, nie ulegnę presji, a w mojej decyzji, oddającej się do dyspozycji Prezydenta Romana Wojcieszka, deklaruję dalszą sumienną pracę na rzecz naszego miasta i jego mieszkańców. Będę realizował powierzone mi obowiązki zgodnie z wizją Prezydenta na dobre i na złe.
Jednocześnie wypełniając moją lojalność wobec partii, zamierzam poprosić Pana Prezesa Jarosława Kaczyńskiego o ocenę moich działań w świetle deklaracji programowych naszej partii. Panu Prezesowi poddam również pod wątpliwość zasadność funkcjonowania w Powiecie Skarżyskim, koalicji PiS, PO, SLD z nadzieją szybkiego rozwiązania tej egzotycznej, a jednocześnie szkodliwej sielanki byłych i obecnych aparatczyków.
Wypowiedź Marii Zuby możecie Państwo zobaczyć tutaj.
Napisz komentarz
Komentarze