Korona Kielce po raz kolejny udowodniła, że w pierwszej ósemce Lotto Ekstraklasy nie znalazła się przez przypadek. W niedzielę kielczanie zdobyli kolejny punkt w grupie mistrzowskiej. Podopieczni Macieja Bartoszka zremisowali bezbramkowo w Gdańsku z Lechią.
- Nie graliśmy o ósemkę, jak wielu uważało, żeby już myśleć o wakacjach. Mamy swoje cele i je realizujemy - mówi Bartosz Rymaniak.
Kibice zastanawiali się, jak żółto-czerwoni zareagują na zmiany, które zapowiedziały nowe władze klubu. Na szczęście doniesienia te potrafiły kielczan zmobilizować do dobrej gry.
Kielczanie zdają się rozdawać karty w walce o mistrza Polski. Celem jaki Korona postawiła sobie po awansie do grupy mistrzowskiej to minimum piąte miejsce. Obecnie Złocisto-krwiści są oczko niżej, ze stratą punktu do Wisły Kraków.
- To podejście się nie zmienia. Konsekwentnie pniemy się w górę - przekonuje Mateusz Możdżeń.
Awans na 5. miejsce może dać Koronie zwycięstwo z Wisłą. Spotkanie to już w środę na Kolporter Arenie o godzinie 18.
Napisz komentarz
Komentarze