Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 21 września 2024 18:56
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Jest wyrok dla radnego Stanisława Cz. - nieprawomocny

Za nami kolejna rozprawa radnego Stanisława Cz. Oskarżony tym razem w sądzie się pojawił, ale rozprawa skoncentrowała się nie na osobie radnego powiatowego, tylko sędziego i lokalnych mediów. Tym razem jednak proces dobiegł końca. Radny otrzymał wyrok, ale oczywiście może składać apelację.

Stanisław Cz. na rozprawę  się spóźnił kilka minut, ale pojawił. Przypomnijmy Stanisław Cz. - radny Rady Powiatu,już nie członek Prawa i Sprawiedliwości został w czerwcu ubiegłego roku  przyłapany na jeździe pod wpływem alkoholu. Od tej pory odbyło się osiem rozpraw, dzisiaj dziewiąta. Do dzisiaj wyrok nie zapadł, bo radny albo się nie pojawiał, albo zmieniał obrońce, albo obrona składała do sądu kolejne wnioski. Radny miał nie zatrzymać się podczas kontroli drogowej, tylko zostawić swoje auto, wsiąść do busa i schować się w toalecie w obcym domu. Te wydarzenia miały miejsce ponad rok temu. Prokurator zażądał wymierzenia Stanisławowi Cz. kary m.in.  w postaci zasądzenia: grzywny w wysokości 2 100 złotych,  świadczenia pieniężnego na rzecz fundacji pomagającej osobom poszkodowanym w wypadkach. Obrońca wniósł o warunkowe umorzenie postępowania.

Ten sądowy serial miał zakończyć się już w czerwcu. Wtedy mieliśmy poznać wyrok. Do ogłoszenia wyroku jednak nie doszło, bo sąd przychylił się do wniosku obrony o możliwość odniesienia się do zgromadzonego materiału dowodowego. Proces został wznowiony. Sąd zgodził się na to, bo oskarżony miał mieć problem z dotarciem na rozprawę, ze względu na obfite opady deszczu, jakie wystąpiły na początku czerwca, jednocześnie sędzia poprosiła Policję i Straż Pożarną, czy faktycznie w dniu rozprawy dojazd z Kierza Niedźwiedziego, gdzie oskarżony mieszka i jest sołtysem do Skarżyska był niemożliwy. Na kolejnej ósmej rozprawie oskarżony nie pojawił się. Kiedyś wytłumaczeniem był pobyt w szpitalu. Na poprzedniej rozprawie sąd usłyszał od obrońcy oskarżonego, że właśnie dzisiaj radny Stanisław Cz. odbiera dyplom ukończenia studiów podyplomowych i nie może uczestniczyć w rozprawie. Ponownie obrońca wniósł o odroczenie rozprawy, najwyraźniej jednak cierpliwość sędziego na poprzedniej rozprawie dobiegła końca. Sędzie Gromska nie uwzględniła wniosku obrony, bo jak zauważyła udział w takiej uroczystości nie jest obowiązkowy. Wówczas pojawił się również wątek zmiany sędziego, o co wnioskowała obrona i informacja Policji i Straży Pożarnej ,że w dniu rozprawy 11 czerwca nie było utrudnień na drodze z Kierza do Skarżyska i radny mógł bez problemu dotrzeć do sądu.

W ten sposób na własne życzenie radny Stanisław Cz. naraził się na dalszą krytykę jego osoby w społeczeństwie. W efekcie sąd zarządził, że na kolejną – czyli dzisiejszą rozprawę oskarżony zostanie doprowadzony do sądu przez policję. Nie było to konieczne, bo Stanisław Cz. w sądzie się pojawił. Obrona jednak – w osobie mecenasa Nasiołkowskiego – nie na swoim klinice a zupełnie innych sprawach się skoncentrowała. Po pierwsze mecenas przedstawił anonimowe pismo, które ma oczerniać jego osobę jako mecenasa. Wnioskował tym razem już nie o  zmianę sędziego, tylko o przeniesienie rozprawy do Sądu Okręgowego w Kielcach. Dlaczego ? Bo zdaniem mecenasa Piotra Nasiołkowskiego media lokalne, które od początku mają nieobiektywnie przedstawiać sprawę i dyskredytować osobę radnego Stanisława Cz. wywierają wpływ na sędzinę Gromską.  Media sprawę przeniesioną do Sądu Okręgowego w Kielcach również będą relacjonować.

Czy wówczas podważany byłby obiektywizm kieleckiego sądu, a sprawa trafiłaby do Sądu Najwyższego ? Mamy do czynienia z kuriozalną sytuacją - procesem, w którym osoba publiczna -radny Stanisław Cz. prowadził pojazd po pijanemu, nie zatrzymał się do policyjnej kontroli, schronił w nie swoim domu, przyznał się do winy, a mimo to na ogłoszenie wyroku czekaliśmy bardzo długo. Używamy czasu przeszłego, bo dzisiaj  wyrok w końcu zapadł. Tak jak wnioskował o to prokurator,  Stanisław Cz. zapłaci   grzywnę w wysokości 2 100 złotych,  świadczenie pieniężne na rzecz fundacji pomagającej osobom poszkodowanym w wypadkach w wysokości 600 złotych ,otrzymał też zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres roku. Tą część kary Stanisław Cz. już odbył. Radny powiatowy musi zapłacić również 300 złotych kosztów procesu sądowego. Wyrok nie jest prawomocny. Najprawdopodobniej będzie więc apelacja, tym bardziej, że bez niej Stanisław Cz. utraciłby mandat radnego powiatowego.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama