Bez Możdżenia, Dejmka, Diawa i Micańskiego – tych zawodników nie zobaczymy podczas piątkowego meczu 32. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy, podczas której Korona Kielce zmierzy się z Jagiellonią Białystok. Ból głowy przy wyborze podstawowej jedenastki czeka trenera Macieja Bartoszka. Szkoleniowiec „żółto-czerwonych” zapowiada, że szansę dostaną dotychczasowi zmiennicy.
- Ci zawodnicy, którzy dostawali do tej pory niewielkie szansę jak np. Kotarzewski czy Mrozik, teraz przychodzi czas, gdzie tych minut dostaną więcej – wyjaśnia trener Korony, Maciej Bartoszek.
W ostatnim meczu w Poznaniu na środku obrony zagrał Rafał Grzelak. Na Kolporter Arenie będzie podobnie, z tym, że jego partnerem w defensywie będzie Bartosz Kwiecień.
- Liczę się z tym, że będę grał jako środkowy obrońca i będę musiał kierować grą defensywną. Jestem na to przygotowany – zapewnia piłkarz Korony, Rafał Grzelak.
Faworytem spotkania jest Jagiellonia, który przewodzi w tabeli Ekstraklasy. Jak twierdzi pomocnik Korony Vanja Marković, rywale podejdą do tego meczu z większą presją.
- Te drużyny, które są na podium, mają większą presję. One muszą wygrać, my gramy na luzie – tłumaczy pomocnik Korony, Vanja Markovic.
W podobnym tonie wypowiada się trener Bartoszek. Tym bardziej, że Koronie kibicować będą rywale, którzy w tabeli gonią Jagę – m.in. Legia Warszawa i Lech Poznań.
- Nie zamierzamy nikomu odpuścić i z każdym będziemy walczyć o zwycięstwo – kończy szkoleniowiec Korony.
Początek piątkowego meczu o godz. 20.30. Spotkanie poprowadzi sędzia Tomasz Kwiatkowski.
Napisz komentarz
Komentarze