Korona Kielce jeszcze nigdy nie była tak blisko pierwszej ósemki Lotto Ekstraklasy. Zwycięstwo w sobotnim meczu z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza da awans do grupy mistrzowskiej i zapewni kielczanom bezpieczne utrzymanie. Piłkarze palą się do gry, mimo że poprzednie spotkanie rozgrywali w poniedziałek.
- Czasami to lepsze, niż czekanie tydzień na kolejny mecz - przekonuje kapitan Korony, Radek Dejmek.
Korona przed spotkaniem z Niecieczą jest faworytem. Forma kielczan jest dobra, co potwierdzili zdobywając punkt na trudnym terenie w Warszawie.
- Cały czas w nas to uderzało, że nie możemy poradzić sobie na wyjazdach. W Warszawie pokazaliśmy jednak, że stać nas na wiele - mówi Jacek Kiełb.
Presja przed sobotnim pojedynkiem jest duża. Awans do ósemki da jednak również remis przy pozytywnych rozstrzygnięciach innych meczów.
- Musimy patrzeć przede wszystkim na siebie - uważa trener Maciej Bartoszek.
Mecz z Niecieczą będzie też pierwszym, od roku, spotkaniem, podczas którego na trybunach prowadzony będzie zorganizowany doping. Cieszą się kibice, cieszą się również piłkarze.
W klubie liczą, że na trybunach zasiądzie ponad 10 tysięcy kibiców. Do piątkowego poranka sprzedano ponad 5 tys. wejściówek. Początek sobotniego meczu o godzinie 18.
Napisz komentarz
Komentarze