- To chyba kwiecień plecień, każdego dnia możemy spodziewać się różnej pogody – wyjaśnia pan Józef.
Śnieg w połowie kwietnia? W przeszłości bywały już takie sytuację, jednak po dwudziestostopniowych temperaturach, które mieliśmy kilkanaście dni temu, mało kto spodziewał się powrotu zimy. Opady nie spowodowały na szczęście większych utrudnień na świętokrzyskich drogach. Śnieg, który pada na nawierzchniach tras w regionie niemal natychmiast topnieje. Na terenie Kielc pracuje 8 pługopiaskarek.
- Akcję „Zima” zakończyliśmy 31 marca, więc formalnie od tego czasu nie pełnimy całodobowych dyżurów. Natomiast sprawdzaliśmy prognozy, synoptycy zapowiadali opady śniegu, więc byliśmy przygotowani na akcję interwencyjną – wyjaśnia Jarosław Skrzydło, rzecznik prasowy Miejskiego Zarządu Dróg w Kielcach.
Rozsądnie na zmianę aury zareagowali także kierowcy, którzy w większości wymienili w samochodach opony z zimowych na letnich.
- Pomimo tego, że warunki drogowe są pogorszyły, to kierowcy zdjęli nogę z gazu. W całym województwie odnotowaliśmy tylko kilka stłuczek – mówi kom. Kamil Tokarski, rzecznik prasowy świętokrzyskiej policji.
Pogodniej ma się stać w kolejnych dniach. Temperatura będzie rosnąć, ustaną także opady.
- Taka pogoda może utrzymać się 2-3 dni. Druga połowa tygodnia wygląda bardziej optymistycznie – tłumaczy Ryszard Mazurkiewicz z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego.
Na weekend majowy synoptycy zapowiadają spore ocieplenie. Temperatura ma wzrosnąć nawet do dwudziestu stopni.
Napisz komentarz
Komentarze