Gdy 4 września 2000 roku w Polsce po raz pierwszy wyemitowano „Pokemony”, nikt nie spodziewał się, że dzieci oszaleją na tym punkcie. Szybko jednak zaczęły pojawiać się ubrania, gadżety, gry komputerowe, pluszaki, czy też małe figurki w zestawie z pokeballem, dzięki któremu można było złapać swojego własnego pokemona. W 2016 roku natomiast nastała era Pokemon Go. I jak wszystko ma już swoich zwolenników i przeciwników.
- Nie rozumiemy tego fenomenu – mówią niektórzy mieszkańcy.
I choć w centrum o trenerów trudno, w parku natknęliśmy się na całą grupę. W Pokemon Go grają zarówno dziewczyny jak i mężczyźni. Bez względu na wiek – każdy widzi w tym coś dla siebie.
- To dla nas duża frajda. Możemy łapać pokemony, poruszać się, a przy okazji czegoś dowiedzieć – odpowiadają trenerzy Pokemon.
W Kielcach według zwolenników gra ta wnosi wiele dobrego. Poza wyciągnięciem ludzi z domów, sprawia, że dowiadujemy się czegoś na temat ciekawych miejsc w mieście i co ważne, dzięki temu integrujemy się ze sobą.
- Mamy już około 1200 osób na facebooku, ale ta liczba stale wzrasta – wyjaśnia trener Pokemon.
1 sierpnia założyciele grupy na facebooku zapraszają na wspólne zbieranie pokemonów. W przyszłości planują też dzięki grze dać w ten sposób trochę szczęścia dzieciom z onkologii.
Napisz komentarz
Komentarze