Pierwszym efektem działań Mirzeckiego Stowarzyszenia Historycznego, które funkcjonuje od kilku miesięcy był konkurs skierowany do uczniów szkół podstawowych i gimnazjów zatytułowany „Moi dziadkowie tworzyli historię”.
- Mirzeckie Stowarzyszenie Historyczne chce utrwalać tę lokalną historię i taki jest cel tego konkursu - powiedział Radosław Koniarz, Mirzeckie Stowarzyszenie Historyczne.
Na konkurs wpłynęły w sumie 43 prace. Zadaniem młodzieży było przedstawienie opowieści historycznej, która faktycznie miała miejsce na terenie gminy Mirzec w czasach I lub II wojny światowej. Miały to być zasłyszane przez nich i spisane opowieści dziadków i pradziadków.
Z kolei Ania przytoczyła opowieści swojego dziadka. Nie była to jedna konkretna historia, a wiele sytuacji, które jej rodzina przeżyła kilkadziesiąt lat temu na terenie gminy Mirzec.
- Wspomniała o bracie moje zmarłego dziadka ze strony taty. O tym, jak praktycznie za nic został zastrzelony po tym, jak wyszedł na pole. Miał 16 lat - powiedziała Anna, laureatka konkursu.
To, co zaskakuje, to dojrzałość, z jaką młodzież opowiada tragiczne lata okupacji, w których ich przodkowie niekiedy byli w okrutny sposób traktowani i mordowani. Ale nie bez powodu konkurs dotyczy właśnie gminy Mirzec.
-Mirzec jest tym miejscem, gdzie kiedyś na parafii mirzeckiej przebywał ksiądz Roman Kotlarz, bohater wydarzeń z czerwca 1976 roku i właśnie na tę okoliczność młodzież chcąc uczcić pamięć tych, którzy zasłużyli się dla naszej ojczyzny, wzięła udział w tym konkursie – dodał Krzysztof Lipiec, poseł PiS.
Po konferencji uczniowie mieli okazję zwiedzić Wzgórze Zamkowe.
Napisz komentarz
Komentarze