Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
środa, 9 października 2024 08:21
Reklama

Korona nie dla Meresińskiego!

Sprzedaż Korony Kielce, przynajmniej na razie, nie dojdzie do skutku. Prezydent Wojciech Lubawski poinformował o zerwaniu rozmów z Jakubem Meresińskim i Markiem Citko.

W grze pozostają jednak inni potencjalni inwestorzy. Włodarz Kielc przekonuje, że sprawa powinna się wyjaśnić do 1 lipca.

Temat sprzedaży Korony Kielce powraca w zasadzie co pół roku. Wydawało się, że tym razem będzie inaczej. Negocjacje z Markiem Citko, który rozmawiał z władzami Kielc reprezentując inwestora, trwały od ponad pół roku. Warunkiem, jaki postawiono przed klubem było utrzymanie w Ekstraklasie. Gdy cel został osiągnięty już w zasadzie nic nie stało na przeszkodzie, by po ośmiu latach Korona przestała być na utrzymaniu miasta. Atmosferę podgrzewała dodatkowo informacja, że umowa przedwstępna została już podpisana. W środę zaś rozmowy zerwano.

- Miałem już podpisaną umowę wstępną, ale by mogła ona wejść w życie potrzebna była zgoda radnych. Po dość konkretnej rozmowie z radnymi uznałem, że nie ma sensu dalej prowadzić negocjacji, ponieważ dwa największe kluby są przeciwko - przekonywał w środę prezydent Lubawski.

Tajemniczym inwestorem okazał się szerzej nieznany Jakub Meresiński, biznesmen z Warszawy. Wraz z Markiem Citko oglądał on sobotni mecz z Jagiellonią Białystok z trybuny VIP. W niedzielę zaś spotkał się z piłkarzami, proponując znaczne obniżki pensji. Sposób rozmowy z zawodnikami, a także innymi pracownikami klubu wzbudził wiele kontrowersji. Radni zwracali także uwagę na brak jakichkolwiek informacji na temat potencjalnego inwestora, co ich zdaniem mogło bardziej zaszkodzić Koronie niż jej pomóc.

- Gdyby ten pan przejął klub, za rok mogłoby go nie być - uważa Dariusz Kozak, przewodniczący Rady Miasta.

Po decyzji prezydenta środowisko sportowe w Kielcach odetchnęło z ulgą. Zdaniem osób, które są blisko klubu, decyzja prezydenta była właściwa.

- Ja od początku byłem tego zdania co prezydent, że jeśli mamy komuś Koronę oddać, to tylko w dobre ręce - mówi Sławomir Stachura, dziennikarz sportowy Echa Dnia.

Czasu na sprzedaż klubu coraz mniej. 8 czerwca piłkarze wracają z urlopów i mają zameldować się w klubie. Do końca miesiąca trenować będą jeszcze w Koronie pod wodzą Marcina Brosza. Nie wiadomo jednak, czy szkoleniowiec zostanie w Kielcach.

Jak przekonuje prezydent Lubawski, cały czas są chętni na zakup Korony. Jednym z inwestorów jest grupa powiązana z kapitałem z Senegalu, drugim zaś grupa kieleckich przedsiębiorców. Ci ostatni jednak, według tego co mówi włodarz miasta, nie przedstawili oficjalnej oferty kupna klubu. Niemniej jednak sprawa ma się wyjaśnić najpóźniej do 1 lipca.

Nie jest także przesądzone odejście kilku zawodników, którzy mieli opuścić klub, gdyby ten był kupiony przez Jakuba Meresińskiego. Jeśli prezes Paprocki otrzyma zielone światło, będzie mógł przedstawić zawodnikom nowe kontrakty.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama