Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
sobota, 21 września 2024 04:39
ZOBACZ:
Reklama
Reklama

Konflikt we wspólnocie mieszkaniowej "Jarzębina"

O sąsiedzkich konfliktach w Telewizji Dami mówiliśmy już kilkakrotnie. Tym razem do naszej redakcji zgłosił się mieszkaniec bloku przy ulicy Spółdzielczej 24. Tym razem mamy do czynienia z konfliktem pomiędzy mieszkańcem jednej klatki, którego wspiera grupa sąsiadów a przewodniczącą wspólnoty mieszkaniowej „Jarzębina” . Konflikt się nasila, pozostaje pytane czy strony będą się w stanie porozumieć.

Wszystko zaczęło się kiedy naszą redakcję odwiedził Aleksander Barański. Jego zdaniem wspólnota jest źle zarządzana przez obecny zarząd, a szefowa zarządu Grażyna Niziołek utrudnia mu codzienne funkcjonowanie i szkodzi wspólnocie. Grażyna Nowak z którą rozmawialiśmy absolutnie odrzuca takie argumenty. Obecny zarząd wspólnoty funkcjonuje zgodnie z prawem. Zgodnie z prawem został wybrany, wszystkie rozliczenia są księgowane. Grażyna Niziołek twierdzi, że chce pracować dla wspólnoty, robi wszystko aby poprawiać wygląd bloku, chce działać zgodnie z prawem. Druga strona całą sytuację widzi inaczej. Zobacz materiał wideo.

Oto przykład wymiany korespondencji między zarządem wspólnoty a mieszkańcem bloku:

Przewodnicząca zarządu wspólnoty skierowała do Aleksandra Barańskiego pismo, w którym pisze:

„W związku ze skargami mieszkańców III klatki na ciągle otwierane przez Pana drzwi wejściowe oraz niewłaściwe zachowanie Pana w stosunku do innych mieszkańców zwracających Panu uwagę Zarząd Wspólnoty „Jarzębina” informuje, że drzwi wejściowe do klatki powinny być zamknięte ponieważ rozciąga się sprężyna w samozamykaczu, poza tym zamontowane są domofony po to aby nie wchodziły do klatki postronne osoby. Zarząd uprzedza o obciążeniu Pana kosztami naprawy samozamykacza i domofonu jeżeli w dalszym ciągu będzie Pan otwierał drzwi”.

Zarząd obciążył Aleksandra Barańskiego kwotą 60 złotych za naprawę domofonu.

Aleksander Barański odpowiedział: „Proszę okazać listę i skargę osób, które się podpisały. W razie odmowy złożę zawiadomienie do prokuratury o naruszenie mojej godności, że zarzut jaki mi postawiono to wasz wymysł.. Proszę nie szkalować mojego imienia. Proszę zająć się przyziemnymi sprawami wspólnoty, nie atakiem na moją osobę. Proszę o przeproszenie mojej osoby, jeśli uważacie to za niestosowne postąpie jak wyżej „.W tym piśmie podpis złożyło 9 lokatorów klatki, którym otwarte drzwi klatki nie przeszkadzają. Osoby, które wypowiadały się przed naszą kamerą bronią pana Barańskiego, ale jest również grupa mieszkańców, która twierdzi, że pani Grażyna Niziołek bardzo dobrze sprawuje swoją funkcję i ataki na nią są bezpodstawne. Te wypowiedzi zamieścił Tygodnik Skarżyski: „Sama pani widzi, jak wygląda blok i otoczenie. Nie ma do czego się doczepić. To uczciwa i mądra kobieta".

Końca konfliktu nie widać. W piśmie skierowanym do naszej redakcji pan Barański napisał: „Przez 9 lat rządzenia Grażyna Niziołek doprowadziła wspólnotę do ruiny, w tym pomogli koleżanki i koledzy, mniejszość się nie liczy. Będę walczył do końca, finał w sądzie. Wiele wskazuje na to, że tak właśnie się stanie, bo Grażyna Niziołek mówi w rozmowie z nami, że ma dosyć bycia oczernianą przez Pana Barańskiego i jest zdecydowana, by wkroczyć na drogę sądową, aby bronić swojego dobrego imienia. -Pracuję uczciwie dla wspólnoty, działam zgodnie z prawem i nie pozwolę na dalsze znieważanie mojej osoby.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
ZGŁOŚ INTERWENCJĘ

Masz temat? Napisz do nas!

Reklama
Reklama