Sprawa radnego powiatowego Mirosława Gębskiego ciągnie się od 2010 roku. Wtedy to w Kielcach odbył się marsz Kampanii Przeciwko Homofobii. W czasie jego trwania zawiązała się demonstracja przeciwników tego środowiska. O okrzyki m.in. „Dobry gej – martwy gej” oskarżono kilka osób, w tym właśnie radnego Gębskiego. Kilka dni temu sąd w Kielcach po raz kolejny skazał go na karę grzywny. Sam zainteresowany twierdzi, że jest niewinny. Bronią go także koledzy partyjni, którzy twierdzą, że radny nie uczestniczył w kontrmanifestacji, a skazano go wyłącznie ze względów politycznych.
- Dziwne, że polskie sądy powszechne zajmują się takimi sprawami, które w naszej opinii mają charakter polityczny - przekonuje Krzysztof Lipiec.
Sam zainteresowany nie chciał komentować wyroku. Odczytał jedynie jeden z komentarzy, który po rozprawie pojawił się w internecie.
- Dotąd wypowiedź górala, który twierdził, że może zostać skazany za gwałt, bo ma do tego aparaturę, mogła być uznawana za ponury żart. Dziś skazuje się człowieka, dlatego, że mógł coś uczynić - przekonuje Gębski.
Mirosław Gębski zapowiedział też apelację od wyroku.
Napisz komentarz
Komentarze