Po zwycięstwie w środowym meczu, kielczanie chcieli w Hali Legionów ponownie pokonać zespół z Będzina i zakończyć rywalizację w Plus Lidze na 13. miejscu. Goście nie zamierzali jednak składać broni i postawili podopiecznym Dariusza Daszkiewicza trudne warunki. Po trzecim secie to będzinianie prowadzili 2:1 w setach, ale Effector doprowadził ostatecznie do tie-breaku, w którym wygrał 19:17 i w całym meczu 3:2.
- Cieszymy się, że wygraliśmy ten mecz, że wygraliśmy u siebie i że to już koniec sezonu - mówi Sławomir Jungiewicz, kapitan Effectora.
Ulgi z końca rywalizacji nie krył trener Daszkiewicz. Przypomnijmy, Effector pozostanie w Plus Lidze zapewnił sobie dopiero w ostatniej kolejce.
- To był naprawdę ciężki sezon. Na szczęście wygraliśmy i zapewniliśmy sobie to niechlubne 13. miejsce - przekonuje Daszkiewicz.
Teraz Effectora czeka kilka tygodni roztrenowania. W maju kielczanie zagrają jeszcze sparingi z reprezentacją Litwy, później rozjadą się na urlopy. Nie wszyscy jednak wrócą po nich do Kielc. Jak już informowaliśmy, skład drużyny zmieni się diametralnie.
Napisz komentarz
Komentarze