Dokładnie o godz. 8.41 pod Smoleńskiem, rozbił się rządowy samolot Tu-154, którym podróżowało łącznie 96 osób. Wraz z parą prezydencką zginęli także ministrowie, parlamentarzyści, szefowie centralnych urzędów państwowych, dowódcy wszystkich rodzajów sił zbrojnych, a także oficerowie Biura Ochrony Rządu i członkowie załogi tupolewa. Wśród nich świętokrzyski poseł, Przemysław Gosiewski.
Aby uczcić pamięć tych tragicznych wydarzeń, w Kielcach, przy ul. Grabinów, pod obeliskiem upamiętniającym ofiary katastrofy, przedstawiciele władz miasta złożyli kwiaty i zapalili znicze
- To nie była zwykła sobota w moim planie. Byłem na cmentarzu na Piaskach, gdzie były uroczystości poświęcone reaktywacji pomnika, który był w mieście i on tam został przeniesiony. W tym momencie dowiedziałem się o tym, co się stało w Smoleńsku. Pamiętam, co wtedy powiedziałem: w nowoczesnej historii jak pamiętam, żadnego narodu nie spotkała taka tragedia, żeby w jednym momencie zginęła cała elita narodu – powiedział Andrzej Sygut, wiceprezydent Kielc.
Obecny na obchodach senator Krzysztof Słoń ze szczególnym wzruszeniem wspominał sobotę 10 kwietnia 2010 roku.
– Wstałem wtedy jak zwykle ok. godz. 7.00 i później zaczęły docierać te niepokojące informacje. Najpierw, że zdarzył się wypadek, następnie, że to była katastrofa, w której zginęli wszyscy uczestnicy tego lotu.
Na uroczystościach obecni byli również uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 25.
Relacja z obchodów w poniedziałek na naszej antenie.
Napisz komentarz
Komentarze