Wybór dnia nie jest przypadkowy, na wtorek przypada Międzynarodowy Dzień Pielęgniarek. Strajk rozpocznie się o 8.00 rano i potrwa dwie godziny. Dotychczasowe mediacje nie przyniosły zamierzonego efektu. Szpitale, które nie przyłączą się do ogólnopolskiego strajku, zamanifestują swój protest w inny sposób.
- Kiedy Państwo siadacie do wigilijnych stołów, my idziemy do pracy. Kiedy Państwo idziecie spać, my idziemy do pracy. Nie ma dla nas dni świątecznych. Cały czas, dwadzieścia cztery godziny na dobę służymy naszym pacjentom - mówi Anna Malik, Przewodnicząca ZOZPiP przy Szpitalu Powiatowym w Skarżysku-Kam.
Pacjenci skarżyskiego szpitala popierają inicjatywę pielęgniarek. Jedyne, czego się obawiają, to bezpieczeństwo hospitalizowanych, uspokaja ich jednak krótki czas strajku.
Jak podkreśla Anna Malik, protest nie jest skierowany przeciwko pacjentom szpitala, a właśnie w dbałości o nich. Obecne normy zatrudnienia stwarzają, jej zdaniem, niebezpieczeństwo dla przebywających w szpitalu, z uwagi na przeciążenie obowiązkami.
- Pacjenci żeby się na nas nie gniewali, że czasami się do nich nie uśmiechamy, mamy smutne miny. To nie jest spowodowane tym, że my się gniewamy na pacjentów, tylko po prostu jesteśmy przemęczone tym wszystkim - podkreśla Justyna Janecka, wiceprzewodnicząca ZOZPiP.
Pacjentami, którzy w czasie strajku będą przebywać w szpitalu, zajmą się pielęgniarki koordynujące, pozostawione na oddziałach.
- Te newralgiczne oddziały, czyli OIOM, intensywny nadzór Neonatologiczny będą zapewnione ponieważ pielęgniarki, z tytułu ustawy, nie mogą odejść od pacjentów.
Jeśli strajk ostrzegawczy nie doprowadzi do porozumienia z pracodawcą, na wrzesień tego roku planowany jest strajk generalny.
Napisz komentarz
Komentarze