Stefan Wyczyński z Lubczy jest solistą kapeli ludowej powstałej w pierwszej połowie XX wieku. Laureat licznych konkursów i festiwali, autor niezliczonej ilości piosenek. W minioną sobotę, z okazji 65-lecia pracy artystycznej, odbył się uroczysty koncert podsumowujący dotychczasową pracę pana Stefana. Było dużo refleksji, ale nie zabrakło również humoru.
- Jaki ma pani stopień wojskowy? Bez stopnia... Ja jestem podporucznikiem, to jak będzie pani przechodzić koło mnie to będzie pani salutować, dobrze? - mówił Stefan Wyczyński do wiceminister obrony narodowej, Beaty Oczkowicz.
Artysta zdradził nam przed kamerami, jaka jest jego recepta na tak wieloletnie życie estradowe.
- Przede wszystkim zdrowie służy, pochodzę z rodziny umuzykalnionej. Matka, ojciec, bracia grali, syn teraz gra. Jak to się robi? Samo przychodzi, samo się tworzy, samo się gra, bo się wszystko dzieje tak, jakby w najlepsze było – mówi Stefan Wyczyński.
- Kawał czasu i mimo wieku, chociaż ludziom nie powinno się wypominać wieku, jest pełen energii, pełen nowych pomysłów i przekazuje tę miłość do utworów ludowych, do ojczystego języka następnym pokoleniom – mówi Beata Oczkowicz, wiceminister obrony narodowej.
Pomimo na pozór zabawnego charakteru koncertu, niósł on za sobą również szczytny cel.
- Zrobiliśmy ten koncert z dwóch powodów – żeby uhonorować pracę artystyczną pana Stefana Wyczyńskiego z Lubczy oraz żeby przy okazji uroczystości wesprzeć naszą podopieczną Klaudię – mówi Lucyna Surgiel, prezes Fundacji Rozwoju Aktywności „PROGRES” oraz organizator koncertu.
- Na scenie padły słowa, że liczy się człowiek. Myślę, że człowiek jest najważniejszy i najważniejsze jest to, jak będzie żył i co po sobie zostawi na ziemi. Nie są ważne stanowiska, tylko ważne jest, żeby być kimś podobnym do pana Stefana Wyczyńskiego, kimś kto zostawi dla następnych pokoleń cząstkę ludowszczyzny – dodaje Beata Oczkowicz.
Artysta zapewnił nas, że nie powiedział jeszcze ostatniego słowa i cały czas będzie koncertował.
- Ja jeszcze planuje nie 65 lat, ale dłużej grać – mówi Stefan Wyczyński.
Napisz komentarz
Komentarze