W poniedziałek o szpitalu wojewódzkim na Czarnowie głośno było nawet w mediach ogólnopolskich, a straty nadal było widać na szpitalnym oddziale ratunkowym.
Wszystko zaczęło się w sobotę. Około godziny 22.00 na oddział ratunkowy trafiło dwóch pijanych mężczyzn. Zachowywali się agresywnie. Do rana dowieziono tu jeszcze kolejnych 17 osób pod wpływem alkoholu. Efekt jest taki: wybite szyby na izbie przyjęć, uszkodzone drzwi do gabinetu RTG, obelgi pod adresem pracowników i strach wśród oczekujących na pomoc pacjentów.
Na miejscu jeszcze przed północą na szczęście byli policjanci z drogówki, którzy przywieźli rannego z wypadku. Obezwładnili agresywnych mężczyzn. Na miejsce wezwano kolejne patrole. Dyrektor dziś dziękuje im za pomoc.
- Jeśli to jest możliwe, będę wnioskował o jakieś wyróżnienie dla nich – mówi Jan Gierada.
Jak informuje dyrektor Gierada, codziennie na SOR trafia od 8 do nawet 20 pijanych pacjentów. To efekt likwidacji Izby Wytrzeźwień, do której doszło cztery lata temu. Zdaniem dyrektora Gierady to był błąd.
- Likwidacja Izby Wytrzeźwień to jakieś nieporozumienie. Szpital wojewódzki nie jest od leczenia pijanych. Od tego są oddziały w szpitalu w Morawicy – mówi wzburzony dyrektor.
Najwięcej pijanych do izby przyjęć na Czarnowie trafia w soboty i niedziele. Sprawą tych agresywnych z ostatniego weekendu zajmuje się już policja.
Napisz komentarz
Komentarze