Robert Brodawka pasiekę przejął po swoim tacie i dziadku. Na początku, zaraz po wojnie, dziadek miał kilka uli na swoje potrzeby. Z czasem pasieka zaczęła się rozrastać. Dziś pan Robert na dwóch pasieczyskach ma ponad 140 uli, co daje około 2 mln 800 tysięcy pszczół. W tym roku sięgnął po kilkadziesiąt tysięcy dotacji z funduszu szwajcarskiego, by nieco unowocześnić swoje gospodarstwo.
Ule korpusowe, które udało się kupić, umożliwiają poszerzanie gniazda wzwyż. Nóż parowy z kolei pozwala na przyspieszenie pracy przy odsklepianiu miodu z ramek. Jest też przyczepa, dzięki której ule można przewozić na rzepak lub grykę. W programie, który już za tydzień na naszej antenie, pokażemy również rozmowę ze współautorką Salonu Miejskiego w Kielcach, której dotacja pomogła w uruchomieniu firmy.
Napisz komentarz
Komentarze